Każdy z nas wyznaje jakiś „Dekalog”. Niekoniecznie jest to „Dziesięć przykazań” wyrytych w kamiennych tablicach, które Jahwe przekazał Mojżeszowi na górze Synaj. Wprawdzie przez Żyda dla Żyda, co jednak nie przeszkadzało, by również Polacy, jak ogół katolików, uznali je za fundament swej wiary, po zamianie soboty (szabatu) na niedzielę, jako „dnia świętego” w przykazaniu IV.

Może to być dekalog wartości moralnych, które – przestrzegane lub nie – w życiu codziennym, w biznesie, w relacjach między nami, sprawiają, że jest się człowiekiem „przyzwoitym” lub „świnią”.

W Polsce, na naszych oczach trwa przebudowa, a raczej rujnowanie dotychczasowego dekalogu wartości, budowanego z mozołem po 1989 r. Również tego, który był podstawą relacji nie tylko między samymi Polakami, ale też Polaków z innymi narodami, z innymi państwami. Również z Ukraińcami i Ukrainą.

Nie był on może idealny i, jak mojżeszowy, uniwersalny. Jednak w porównaniu z tym, co proponuje nam obecna władza, PiS, był po prostu przyzwoity. Teraz jest to dekalog inwektyw i nienawiści. Właściwie wobec wszystkich. Również Ukraińców. Oskarżenia o zwyrodniałą, genetyczną zbrodniczość, nacjonalizm, kolaborowanie z hitlerowcami, głoszona publicznie pogarda dla ukraińskiej symboliki państwowej, negowanie ukraińskiej państwowości czy wręcz istnienia narodu ukraińskiego, stały się normą, nawet w polskim Sejmie.

Jaki jest mój dekalog? To raczej zbiór prawd, którymi się kieruję w moim życiu i pracy historyka. Daleko mu do ideału, podobnie jak mnie samemu, ale jest mój. Wierzę w niego i będę go wyznawał, bez względu na to, czy ktoś uzna to za herezję, czy przestępstwo. Póki jeszcze można.

MÓJ DEKALOG

I. W Polsce oprócz „Narodu polskiego” żyją „Obywatele” – Białorusini, Litwini, Niemcy, Tatarzy, Ukraińcy, Żydzi oraz wiele innych nacji. Wszyscy – ja i Wy – codzienną swa pracą i lojalną postawą wobec państwa polskiego dowodzimy, że Polska jest też naszą Ojczyzną.

II. Akcja „Wisła” była zbrodnią komunistyczną i zbrodnią przeciwko ludzkości. Jej celem było wysiedlenia Ukraińców z ich etnicznych ziemi i polonizacja, a nie likwidacja UPA.

III. Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) i jej żołnierze byli, są i będą dla Ukraińców w Polsce bohaterami, którzy bronili ich przed przymusową deportacją do „sowieckiego raju” (1944-1946) i w czasie Akcji „Wisła” (1947), przed wymordowaniem przez polskie podziemie i wojsko. Walczyli i ginęli za wolną Ukrainę, wierząc, że on „woskresne”, wierni do końca danej przysiędze.

IV. Ukraińcy – ofiary represji komunistycznych i nazistowskich – są jedyną kategorią obywateli Rzeczypospolitej, których ustawowo pozbawiono prawa do uznania ich cierpień za niesprawiedliwe, prawa do przeprowadzenia rewizji wydanych na nich wyroków sądowych, prawa do zadośćuczynienia za uwięzienie, śmierć i doznane krzywdy, zgodnie ze standardami, które prawo obligatoryjnie gwarantuje Polakom – ofiarom represji komunistycznych i nazistowskich.

V. W Polsce po wojnie istniały obozy, w których więziono i zamordowano tysiące Niemców, Ślązaków i Ukraińców. Władze demokratycznej Polski, które po 1989 r. uznały więzienie i śmierć Polaków w hitlerowskich i stalinowskich obozach za zbrodnię ludobójstwa i potępiły ją, wciąż sprzeciwiają się uznaniu uwięzienia Ukraińców w polskim obozie koncentracyjnym w Jaworznie (1947-1949) za zbrodnię komunistyczną i zbrodnię przeciwko ludzkości.

VI. To państwo polskie i Polacy byli okupantami ukraińskich ziem, a nie Ukraina i Ukraińcy polskich.

VII. „Rzeź wołyńska” była tragicznym finałem wielowiekowej okupacji Ukrainy i jej ziem przez Polskę, krwawą ceną, jaką Polacy zapłacili za pogardę żywioną wobec Ukraińców i niszczenie ich dążeń niepodległościowych.

VIII. W czasie II wojny światowej w walce z niemiecką III Rzeszą, w tym o wyzwolenie Polski, poległo co najmniej 3 mln żołnierzy Ukraińców. To 25 razy więcej niż w czasie wojny na wszystkich frontach poległo Polaków (120 tys.) i o wiele więcej niż wszystkich żołnierzy USA, Wielkiej Brytanii i Francji razem wziętych (łącznie ok. 1 mln). Stawianie Ukrainy i Ukraińców w nowej ustawie o IPN obok zbrodniarzy stalinowskich i nazistowskich stanowi obrazę pamięci ofiar, jakie naród ukraiński poniósł w czasie wojny w walce z okupantem niemieckim.

IX. Każdy zamordowany, poległy, zmarły w czasie wojny ma takie same prawo do mogiły i upamiętnienia w formie krzyża lub innego znaku. Tak Polak, jak i Ukrainiec, Żyd i Niemiec, żołnierz AK i UPA, Armii Czerwonej i armii niemieckiej. Wykorzystywanie ich śmierci do doraźnych celów politycznych winno być ustawowo zakazane, a niszczenie ich mogił i upamiętnień karane i godne potępienia.

X. Nie będzie wolnej Polski bez Wolnej Ukrainy!

***

P.S. Ten dekalog napisałem pod wpływem spotkania z Panią Grażyną Staniszewską, byłą posłanką na Sejm i do Parlamentu Europejskiego. Przede wszystkim wspaniałą kobietą, którą poznałem na Facebooku i wspierałem, w miarę moich możliwości, w akcji wysyłania paczek Bożonarodzeniowych dla rodzin poległych żołnierzy ukraińskich. W jednym z moich tekstów nazwałem ją poufale „Super Grażyna”. I nie pomyliłem się. To kobieta z tych, co można „konie kraść”. I nie tylko.

W czasie rozmowy Pani Grażyna powiedziała, że już dawno temu namawiała Ukraińców i Polaków, aby usiedli przy „okrągłym stole”, powiedzieli sobie „bez owijania w bawełnę”, co jedni drugim zrobili najgorszego we wspólnej historii, by wreszcie, za cenę nawet najboleśniejszej prawdy, podać sobie ręce „ponad mogiłami”. By trwać razem. Wierzy, że nie jest jeszcze za późno.

Wbrew intencjom Pani Grażyny, nie adresuję „dekalogu” do Polaków. Napisałem go z myślą o Ukraińcach w Polsce. By wiedzieli, że nie są osamotnieni w swej prawdzie. By pamiętali, że jest ktoś, kto myśli podobnie, kogo kłamstwa bolą tak samo, dla kogo bycie Ukraińcem to nie powód do wstydu – lecz dumy. I że można kochać Polskę i Ukrainę.