Było do przewidzenia, że to tak się skończy. Strona ukraińska ustąpiła po raz kolejny. Oprócz ekshumacji dojdzie teraz jeszcze sprawa zwrotu mienia kościelnego i pewnie po raz kolejny powróci sprawa zbiorów Ossolineum, mimo iż najcenniejsze od 70 lat znajdują się we Wrocławiu a te, które pozostały we Lwowie są od 20 lat sukcesywnie skanowane przez stronę polską.

Tak na wszelki wypadek, gdyby strona ukraińska się rozmyśliła w Sejmie leży gotowy projekt ustawy zabraniającej propagowania ukraińskiej symboliki nacjonalistycznej (czyli czego – tryzuba?) na równi z nazistowską i komunistyczną, co doprowadzi w praktyce do rozbiórki niemalże wszystkich miejsc upamiętnienia poległych i pomordowanych żołnierzy UPA i ludności ukraińskiej na terenie Polski.

W komunikacie nie ma najmniejszej wzmianki o gotowości strony polskiej strony do odbudowania zniszczonego pomnika w Hruszowiczach, no bo i po co, skoro pozostałe też będą rozebrane w majestacie prawa. Po informacjach prasowych o zatrzymaniu na granicy Światosława Szeremety, okazuje się, że stronie polskiej w ogóle nie zależy na zakończeniu tej hucpy, gdyż unormowanie relacji z Ukrainą pozbawiłoby polityków rządzącej koalicji cennego paliwa wyborczego. O nowego wroga coraz trudniej.

Źródło: https://www.president.gov.ua/news/ukrayina-ta-polsha-zmicnyuvatimut-strategichne-partnerstvo-z-44482