Ocalić od zapomnienia imiona i nazwiska 150 tys. Ukraińców wysiedlonych w 1947 r. w Akcji „Wisła”.
Pomysł opracowania „Księgi wysiedlonych 1947” zrodził się podczas prac nad książką Akcja „Wisła”. Wśród tysięcy różnych dokumentów Grupy Operacyjnej „Wisła”, Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Ziem Odzyskanych, odnalezionych w archiwach, były również listy transportowe rodzin ukraińskich i mieszanych polsko-ukraińskich wywiezionych na tzw. ziemie odzyskane.
W 2003 r. zwróciłem się z apelem do środowisk ukraińskich w Polsce o włączenie się do prac nad „Księgą wysiedlonych”, przekazywanie informacji dotyczących ich rodzinnych miejscowości, nazwisk rodzin ukraińskich zamieszkujących je do czasu wysiedlenia na Ukrainę Radziecką (1944–1946) i w Akcji „Wisła”, planów wsi, pamiątek, fotografii, relacji opisujących wysiedlenie. W tym celu opracowałem poradnik oraz formularz („Łystok wysełenoho”) do zapisywania danych wysiedleńców.
Odzew był stosunkowo ograniczony. Mimo upływu lat wiele osób wciąż obawia się ujawnienia swej tożsamości narodowej. Jednak materiały, które od tamtego czasu zgromadziłem, a w szczególności dokumenty odnalezione w archiwach, są na tyle cenne, że utwierdziły mnie w przekonaniu o potrzebie kontynuowania tego projektu.
„Księga wysiedlonych” będzie miała charakter interaktywnej bazy komputerowej powiązanej z mapą miejscowości, a nie tradycyjnej książki w wersji papierowej. Pozwoli to uniknąć wysokich kosztów druku i uzupełniać na bieżąco jej zawartość o nowe dane, nazwiska, informacje, fotografie. Ale przede wszystkim umożliwi dostęp do jej zawartości każdemu zainteresowanemu za pośrednictwem internetu i da szansę aktywnego współuczestniczenia w jej tworzeniu.
„Księga wysiedlonych” składać się będzie z następujących elementów:
- Części opisowej zawierającej informacje historyczne o danej miejscowości i jej mieszkańcach, ich powojennych losach, w tym wysiedleniu do USRR (1944–1946), komunistycznych represjach (skazani przez sądy wojskowe, uwięzieni w obozie w Jaworznie, zamordowani przez podziemie).
- Dat wysiedlenia danej miejscowości, liczby wysiedlonych rodzin (osób), nazwy stacji kolejowej załadowczej i docelowych na „ziemiach odzyskanych”, numerów transportów wysiedleńczych.
- Fotografii oraz fotokopii dokumentów dotyczących danej miejscowości i jej mieszkańców.
- Map z zaznaczoną lokalizacją poszczególnych miejscowości.
- Wykazów nazwisk rodzin i osób wysiedlonych z poszczególnych miejscowości opracowanych na podstawie list transportowych PUR, Grupy Operacyjnej „Wisła” oraz danych osób prywatnych.
NOTA INFORMACYJNA
Z ponad 5 mln ukraińskiej mniejszości narodowej zamieszkałej w Polsce przed 1939 r., po wytyczeniu nowych granic w lipcu 1944 roku pozostało niespełna 700 tys. Z tej liczby około 500 tys. Ukraińców wysiedlono w latach 1944–1946 do USRR i 150 tys. w 1947 r. w Akcji „Wisła” na ziemie zachodnie i północne Polski. Pozostały osoby z rodzin mieszanych, które uniknęły wywózki i Ukraińcy zamieszkali w powiecie Bielsk Podlaski w województwie białostockim, nieobjęte wysiedleniem do USRR i Akcją „Wisła”.
Wzorowana na linii Curzona granica wschodnia oddzielała od Polski ziemie ukraińskie przyłączone do niej przed sześcioma wiekami, stanowiące w świadomości historycznej Polaków integralną część jej terytorium. Równocześnie odcinała od Ukrainy najdalej na zachód wysuniętą część jej ziem etnicznych. Ukraińcy nie stanowili na tych terenach elementu napływowego. Podlasie, Chełmszczyzna, Hrubieszowskie, Nadsanie, Bojkowszczyzna i Łemkowszczyzna były Kresami Zachodnimi etnicznych ziem ukraińskich, zwanych często „Zakerzoniem”. Ze wszystkimi cechami pogranicza historycznego, kulturowego, językowego i religijnego – naturalnym wzajemnym przenikaniem się kultur przy równoczesnym, silnym dążeniu do zachowania własnej tożsamości narodowej.
W odróżnieniu od Polaków z Kresów Wschodnich zmiana granic dla Ukraińców z „Zakerzonia” nie oznaczała zmiany państwowości i konieczności wyrzeczenia się polskiego obywatelstwa, a przesiedlenie – powrotu do ojczyzny. Dla nich realną ojczyzną była ziemia stanowiąca od pokoleń ich ojcowiznę. W świadomości tych ludzi – była to ziemia ukraińska czy jak się wówczas mawiało na Łemkowszczyźnie – „ruska”.
Oddalenie od tradycyjnych centrów Ukrainy sprawiło, że miejscowa ludność ukraińska była silnie zróżnicowana politycznie, religijnie, jak też pod względem stopnia rozwoju świadomości narodowej. Konstatacja ta jest niezmiernie istotna dla zrozumienia postaw Ukraińców po 1944 r., jak też dla należytej oceny realizowanej wobec nich polityki państwa polskiego, które nie uwzględniając tych czynników, traktowało społeczność ukraińską instrumentalnie, jako jednorodną masę o wyraźnie nacjonalistycznym, antypolskim i antykomunistycznym obliczu.
Na podstawie meldunków oddziałów wojskowych biorących udział w wysiedleniu Ukraińców w Akcji „Wisła”, ustalono, że od 28 kwietnia do 15 sierpnia 1947 r. z co najmniej 1244 miejscowości położonych w 22 powiatach, 3 województwach, deportowano łącznie 147 175 osób, w tym z województwa krakowskiego 9307, lubelskiego 34 722, rzeszowskiego 103 146. Natomiast według zestawień Państwowego Urzędu Repatriacyjnego i raportów Sztabu Generalnego w czasie Akcji „Wisła” w 442 transportach wywieziono ogółem 33 tys. rodzin, 140 660 osób, w tym: z województwa krakowskiego – 10 510 osób, lubelskiego – 44 728, rzeszowskiego – 85 339. Osiedlono ich w rozproszeniu na terenie 5 województw w 66 powiatach, w tym województwie białostockim – 991 osób, gdańskim – 6838, olsztyńskim – 55 089, poznańskim – 8 042, szczecińskim – 48 465, wrocławskim – 21 235.
Pierwszy transport wysiedleńczy oznaczony jako R-10 wyruszył z obszaru „S” (Sanok) 29 kwietnia 1947 r. ze stacji kolejowej Szczawne w powiecie Sanok i przez Oświęcim, a następnie punkt rozdzielczy w Szczecinku, dotarł 3 maja 1947 r. do Słupska. Ostatni – R-509 – wysłano 8 sierpnia ze stacji Zwierzyniec i 12 sierpnia przybył do Białogardu-Tychowa.
Szczegółowe zestawienie 1244 wysiedlonych miejscowości i 442 transportów wysiedleńczych, które będzie podstawą do opracowania „Księgi wysiedlonych”, podaję w mojej książce Akcja „Wisła” 1947. Dokumenty i materiały, załączniki nr 1–3. Zawiera ono dzienne daty wysiedlenia Ukraińców z danej miejscowości, liczbę wysiedlonych i wywiezionych osób w poszczególnych transportach, liczbę pozostałych w danej miejscowości Polaków lub osób z rodzin mieszanych. Jest to jak dotychczas jedyny i najpełniejszy tego rodzaju wykaz. https://emisilo.pl/wp-content/uploads/Akcja-Wis%C5%82a-2014.pdf
Lektura wykazów wysiedlonych miejscowości jest przygnębiająca. Po wielu z nich nie ma już dziś śladu. Część została spalona przez wojsko, (szczególnie te, które znajdowały się w pobliżu kompleksów leśnych) lub przez UPA, by uniemożliwić zasiedlanie ich polskimi osadnikami. Pozostałe, opustoszałe przez wiele lat, uległy samoistnej zagładzie. O ich istnieniu świadczą dziś już tylko nazwy na przedwojennych mapach i porosłe lasem cmentarze. Będzie też „Księga wysiedlonych 1947”.
Gdzie mogę kupić Księgę Wysiedlonych i Akcję Wisla z 2018 roku?
Anna
Księga Wysiedlonych dopiero powstaje. Gromadzone są materiały i raczej na początku będzie publikowana w wersji cyfrowej, w internecie, na naszej stronie. Dopiero po zakończeniu prac zostanie wydana wersja papierowa. Kiedy to nastąpi? Powiadomię.
Wielu wysiedlonych nie utożsamiała się z narodowością ukraińską, to robi propaganda nacjonalistyczna proukraińska, dla nich Łemkowszyzna i Bojkowszyzna to Wielka Ukraina. Pewnie Ci ludzie wysiedleni do dzisiaj by żyli na tych terenach gdyby nie mordy UPA na Polakach, wysiedlenia są konsekwencją polityki UPA i ludobójswtwa Polaków. W polityce, wysiedleniach, mordach najczęściej cierpią zwykli ludzie, też ducha winni. UPA nie miała poparcia na Łemkowszcyźnie, tamci ludzie nie utożsamiali się z Ukrainą, nierzadko nawet nie wiedzieli gdzie jest Ukraina.
Nic głupszego dawno nie przeczytałam. Za moment się okaże, że wysiedlono stamtąd wszystkich, tylko nie Ukraińców, bo Ukraińców tam w ogóle nie było, gdyż nikt się z nimi nie utożsamiał. Zresztą rzeczywiście dziś próżno tam szukać, choćby w skansenie w Sanoku nazwy „Ukraińcy”. Gdzie oni mieszkali, jaka była ich kultura- w Sanoku nikt się tego nie dowie. Jednak brednią jest, że wywiezieni nie mieli ukraińskiej tożsamości, gdyż na terenach, na które ich wywieziono właśnie ukraińskość przetrwała. Nigdy nie słyszałam od potomków Akcji Wisła, żeby byli Łemkami czy Bójkami, wszyscy deklarowali to, że są Ukraińcami.
Spotkałem Bojków, którzy się wypowiadali, ze są Bojkami, u Łemków i Bojków dużo jest pochodzenia rusko-wołoskiego, mają Oni szczepy wołoskie, trzeba też patrzeć kiedy osadnictwo na tych terenach się pojawiło, dużo w tą kulture wnieśli Wołosi którzy pzrybyli z terenów obecnej Rumunii etnografowie wywodzą, teren Pogórza Przemyskiego mało jest jeszcze opisany przez etnografów, oczywiście określali się jako Ukraińcy, tzreba czytać sprawozdania z pierwszej ręki .Bojkowie mieli własną kulturę poczucie innosći. Ruch ukrainski narodowy stosunkowo późno się pojawił bo w II poł. XIX w. Na kresach Rzeczpospolitej ludzie sie określali przy spisach też jako „tutejsi” , zależy czy z przekonania czy z powodów politycznych.
Bzdury to Pani wygaduje. Nikt z mojej rodziny nie ma sie za Ukrainca. Wszyscy byli Unitami, a wiadomo co wladze carskie robily z Unitami, zmusily do przejscia na prawoslawie. Zreszta w ksiazce jest nawet list mieszkancow wsi moich przodkow gdzie tlumacza, ze czuja sie Polakami i prosza o to aby ich nie przesiedlac.
Niestety ale w Akcji Wisla nie wchodzono w szczegoly, prawoslawny = Ukrainiec. Pradziadkowie poslubili katoliczki i nie zostali wysiedleni. Za to ich rodzenstwo i rodzice juz tak.. .
Unici to nic innego jak inna nazwa grekokatolikow . To nie narodowość. Nie znam Polaków grekokatolików, coś bym o nich wiedziała, skoro sama należę do tego kościoła. To , że pani rodzina wypiera się swego pochodzenia, to w sumie nie mój problem. Znam takich, którzy mają oboje rodziców Ukraińców i wypierają się swojej ukraińskości. W sumie nie bardzo mnie to dziwi, bo bycie nie-Polakiem w Polsce łatwe nie jest.
@Anna
Bzdury, była duża część unitów, którym nie podobała się i nie podoba ukrainizacja cerkwi greckokatolickiej, nawet jest takie wydarzenie historyczne zwane schizmą tylawską. Moja rodzina jest łemkowska, uczęszczała w ramach Administracji Apostolskiej Łemkowyny do cerkwi, a została przesiedlona na zachód Polski.
Alez ja nie mowie, ze Unici to narodowosc. Kwestia Unitow Podlaskich nie jest taka czarno albo biala jak sie niektorym wydaje. Witold Kołbuk dobrze to wyjasnil w swojej pracy naukowej „Wokół kwestii tożsamości narodowej unitów podlaskich”. Cos takiego jak narodowosc wyksztalcilo sie wsrod zwyklych chlopow dopiero po odzyskaniu przez Polske niepodleglosci. Wczesniej byli to po prostu „tutejsi” mowiacy po chachlacku i polsku, zyjacy w zgodzie ludzie. Zreszta, sam Carat negowal narodowe aspiracje ludow slowianskich. Na ich tozsamosc narodowa mialy wplyw ciagle represje z kazdej strony i polityka.
Na tych terenach (Terespol) nacjonalizm ukrainski nie istnial na tak duza skale. Fakt, byly bandy jak wspominala babcia ale nikt z lokalnych ich nie popieral. Rzekomi Polacy katolicy tez nie zostali przez nich wymordowani.
Zainteresowala ja rowniez kwestia nazwisk bo tutejsza ludnosc miala glownie nazwiska z koncowka -uk. Jej mama (poczatek XX wieku) wyjasnila jej to tak ze to sa „tutaj te takie wschodnie nazwiska”. Taka byla swiadomosc narodowosciowa. Prababcia nie dolaczyla do grona przesiedlencow bo byla katoliczka, jej maz byl za to tym rzekomym Ukraincem. Ich akcja ominela, ale jego cala rodzina (rodzice, rodzenstwo) zostali wywiezieni.
Tutejsi mogli tez byc polskimi Rusinami albo na przyklad podlasko-nadbuzanska grupa etniczna, czyz nie? Dlaczego od razu przypisywac im narodowosc ukrainska albo polska?
Teraz sie nie dowiemy jak to moglo tutaj wygladac. Jestem po prostu Polka, z regionu, ktory nie ma nic odrebnego w swojej kulturze. Dialekt juz praktycznie wymarl, jedynie perebory sie powoli odradzaja. Z tym mam jedynie problem, a nie z tym ze ktos sie wyparl bycia Ukraincem, gdy nigdy nim jako takim nie byl. Boli mnie, ze tacy ludzie jak moja rodzina, zostali wrzuceni do wora z ukrainskimi nacjonalistycznymi zwyrolami.
Co do kosciola Unickiego, to jest jeden w Kostomlotach. Tylko ten sie zachowal.
Pani Zofio, już z treści tej wiadomości wynika, że największym pani problemem jest to, że boi się pani skojarzenia z „ukraińskimi nacjonalistycznymi zwyrolami”. Gdyby pani sobie uświadomiła, że wbrew stereotypom Ukraińcy w zdecydowanej większości zwyrolami nie byli, ba często nawet nie byli nacjonalostami, to może wielu łatwiej byłoby się pogodzić ze swoim pochodzeniem.
Akcja Wisła dotyczyła Bieszczad i generalnie południowo -wschodniej Polski i nie znam przypadku, by Unita ( to jest również katolik) nie był Ukraińcem. Ci, którzy znaleźli się na ziemiach odzyskanych tak się postrzegali. Nie wykluczam oczywiście, że byli Unici -Polacy, ale to musiała być rzadkość, z którą ja się nie spotkałam. Polacy byli wyznania rzymskokatolickiego i podział był jasny. Oczywiście były małżeństwa mieszane i w czasie wysiedleń miało to takie znaczenie, że czasem udało się jego uniknąć. Nie zawsze jednak, bo mieszane małżeństwa też uważano za podejrzane.
A i uwaga do określenia języka – proszę nie używać określenia „chachłacka” mowa, bo jest pogardliwe , stosowane zresztą głównie przez Rosjan.
Proszę sprawdzić sobie lista pasażerów , którzy emigrowali do USA z terenów wysiedleń Bieszczad. Zdecydowana większość deklarowała narodowość ruską lub galicyjską.
Drogi panie, nie wiem kto co deklarował, a co zapisano. Prawda jest taka, że w ramach akcji Wisła wywożono Ukraińców (To też wynika z dokumentów) i na ziemiach odzyskanych mieszkali Ukraińcy. Akcja Wisła po to była, by po Ukraińcach zatrzeć ślad. No i poniekąd to się udaje, skoro potomkowie wstydzą się swego pochodzenia, a gdy się pojedzenie w Bieszczady nie znajdzie się śladu po Ukraińcach, ewentualnie można znaleźć ślady Bojkow , Łemków itp. Ale nie Ukraińców . Dochodzi do paradoksu- akcja Wisła zaplanowana i wykonana dla Ukraińców, a na terenach z których ich wywieziono nie ma śladu.
a więc jako potomek osoby wysiedlonej utożsamiam się jako osoba pochodzenia łemkowskiego, łemek z krwi i kości, z ukrainą nie mam nic wspólnego i nie tylko ja tak myśle bo jest nas sporo~ więc proszę nie pisać takich bredni bo uznaje to jako obrazę, dziękuje 💀
Narodowość danej osoby określa się na podstawie jej deklaracji (odczucia), a nie otoczenia i niekoniecznie wg pochodzenia rodziców. Można pochodzić z rodziny romskiej, ale czuć się Polakiem. Aktualnie w Polsce obowiązuje taka definicja: „Narodowość (przynależność narodowa lub etniczna) jest deklaratywną (opartą na subiektywnym odczuciu) cechą indywidualną człowieka, wyrażającą jego związek emocjonalny (uczuciowy), kulturowy lub genealogiczny (ze względu na pochodzenie rodziców) z określonym narodem lub grupą etniczną”.
Drogi Panie Andy- oczywiście każdy może czuć się kim chce, jednak pochodzenie to nie jest coś, co podlega dyskusji. Jeśli ma się dwoje rodziców Ukraińców, to trudno udawać, że się z ukraińskością nie ma nic wspólnego , nawet przy wielkim oddaniu dla Polski. Pochodzenie nie wyklucza przecież tego, że można być polskim patriotą i kochać kraj, w którym się mieszka. Ba, można być jednocześnie Europejczykiem. Jednak niech mi pan wierzy, nawet gdyby pan był największym polskim patriotą, to „prawdziwi Polacy” (typu Międlar) właśnie ze względu na pochodzenie szybko panu przypomną, gdzie jest pańskie miejsce w szeregu. To nie są wymysły, skoro pochodzenie inne niż polskie często skrzętnie się ukrywa. Przykładem niech będzie Anna Walentynowicz – Ukrainka, która za życia nigdy nie mówiła o swoim pochodzeniu, czy matka Kurskich, która o swoich żydowskich korzeniach zabroniła synom mówić przed swoją śmiercią.
Szanowny Panie Alan, większych głupot już dawno nie czytałem. Łemków wypędzono z ich odwiecznych ziem nie z powodu UPA, której tam praktycznie nie było, i Ukraińskich planów utworzenia tam Wielkiej Ukrainy, a dlatego, że nie chcieli być Polakami, Lem Łemkami, modlili się po rusku, w cerkwiach, a nie kościołach i mówili w języku, którego Polacy ni w ząb nie rozumieli, bo był jedną z gwar języka ukraińskiego. Dlatego trzeba było ich wysiedlić, a Łemkowszczyznę zrepolonizować. Proszę więcej czytać.
Kiedy się w końcu nauczycie że podczas akcji Wisła wysiedlano również Łemków i w większości ich a Łemkowie Ukraińcami nie byli !!! POPROSTU SKANDAL
Panie Konradzie. Nie bardzo pojmuję, dlaczego zwraca się Pan do mnie w liczbie mnogiej…? I skąd ta agresja? Moją intencją jest opracowanie księgi, która zarejestruje to, co zdarzyło się w 1947 r., w czasie Akcji „Wisła”. A wtedy nikt nie dzielił deportowanych na – Ukraińców i Łemków! Ni członkowie Biura Politycznego KC PPR, ni ówczesny ordynariusz diecezji łacińskiej tarnowskiej bp Jan Stepa, ni członkowie Komitetu do spraw Łemkowszczyzny, że o wachmanach i kapo polskiego obozu koncentracyjnego w Jaworznie już nie wspomnę. To nie ja wrzuciłem Łemków do jednego worka z Ukraińcami w 1947, a Polacy. Właśnie w czasie Akcji „Wisła”. I proszę mnie nie przekonywać, że tak czynili tylko komuniści. Polecam pierwsze zdanie ze ściśle tajnego, zachowanego w jednym egz. pierwszego projektu Akcji „Wisła” ze słynnym zdaniem: „Rozwiązać ostatecznie problem ukraiński w Polsce…b) Ewakuacją będą objęte wszystkie odcienie narodowości ukraińskiej z Łemkami włącznie”. Polecam moją książkę – Akcja „Wisła” 1947 – znajdzie Pan tam kilkadziesiąt dokumentów, w których ukazuję wysiedlenie Łemków z Łemkowszczyzny. Proszę mi pokazać choć jeden polski dokument z tego czasu, w którym nakazywano Łemków traktować jak odrębną nację, grupę etniczną, mniej brutalnie niż ogół ludności ukraińskiej, zabraniano w 1947 r. wypędzać z domów i ładować jak bydło do wagonów towarowych, a na stacji w Oświęcimiu nie pozwalano żołnierzom i ubekom zabierać Łemków siłą z transportów do obozu koncentracyjnego w Jaworznie? A jeśli chodzi o Pańskie twierdzenie, że większość wysiedlonych stanowili Łemkowie – to wedle oficjalnych danych na ogólną liczbę ok. 150 tys. deportowanych w czasie Akcji „Wisła”, Łemków było niewiele ponad 25 tys. Pozdrawiam
Tak dla jasności. Polskimi rękami był utworzony-przejęty po Niemcach- obóz w Jaworznie, ale to na rozkaz Żydów z NKWD . I Żyd w tym obozie by głównym kapo. I tak samo to Żydzi z NKWD utworzyli akcję Wisła. Żydzi wiedzieli co robią, bo jak widać i po Pana wpisać po kilkudziesięciu latach żywo w Ukraińcach jest nienawiść za to do Polaków. Polacy w tamtym czasie nie mieli nic do powiedzenia. Bo rozkazy przychodziły z Moskwy. To Żydzi tworzyli wtedy polskie MBP i UB.
Nie znam takiego dokumentu z rozkazem. Jeśli Pan znalazł, będę wdzięczny za udostępnienie. Nie znam też żadnego Żyda, który organizował obóz w Jaworznie. Wedle mojej wiedzy i zachowanych dokumentów, byli to Polacy.
Bzdury pan wypisuje po przeczytaniu informacji na Wikipedii. To bardzo niescisle informacje, NKWD tylko pol roku „zarzadzalo” z pomoca polakow obozem. Urzad Bezpieczenstwa zarzadzal obozem a Morell przez kilka miesiecy byl komendantem. Reszta to polacy. Rozumiem ze wybielanie polskiej historii sie intensyfikuje wiec polecam temat „polska rasa panow”- teoria i nieomal praktyka na ktorej wzorowal sie Hitler i polskiej eutanazjii, oraz tematy spisy polskich volsdeutsch-ow i donosicieli w niemieckich i rosyjskich archiwach. Polacy pisze z malej litery zgodnie z gramatyka ktorej sie uczylem w PRL, gdzie to byl przymiotnik ktorych nie pisze sie z duzej litery. Pisanie co drugiego przymiotnika i rzeczownika z duzej litery to amerykanizmy, niezgodne z polska gramatyka. W wikipedii KAZDY moze wypocic co mu sie zywnie podoba.
Dzień dobry! Szukam informacji o moim pradziadke Derwal Piotr, który mieszkał w :Terka gmina Solina. Wyechał z Polski/wysedlony w 1946-47 razem z rodziną. Proszę o pomóc !!! Z poważaniem, Tatiana
Pani Tatiano, dane dot. rodzin wysiedlonych do USRR zostały opublikowane przez Panią Jarosławę Galik z Ukrainy w trzytomowej księdze wysiedlonych Łemków. O ile dobrze pamiętam pow. leskich jest tam również. Nie mam jej pod ręką, ale jak Pani napisze za dwa tygodnie na maila akcjaw@gmail.com to sprawdzę. Natomiast więcej i bardziej szczegółowych danych dot. poszczególnych osób – rodzin odnajedzie Pani w Archiwum Panstwowym we Lwowie, gdzie znajduje się dokumentacja akcji przesiedleńczej prowadzonej z Polski do USRR w latach 1944-1946. Pozdrawiam!
Łemkowie szli w kierunku autonomii, a nie pro Ukrainy, akcentowali swoją odrebność, inność, co Piłsudskiemu się nie podobało, akcja Wisła też Bojków i Łemków wzieła do jednego wora jako Ukraińców, mówiąc o krzywdach zadanych przez Polaków na Ukraińcach trzeba mówić o skali tego zjawiska, o liczbie ofiar po obu stronach
Wszędzie szukam informacji na temat Łemków. Moi dziadkowie nimi byli. Rzeczywiście Polacy wszystkich wrzucają do wora Ukrainców. Czy mógłby Pan podać mi jakąś literaturę do poczytania. Chętnie zgłębię temat.
Większość uznawała taka tożsamość narodową! Są rusinami..zresztą jak wschód polski wymieszany. Np polesiukow w pl traktują do dzisjaj z góry i z pogardą też wysiedlano a oni poprostu byli tutejsi. Na pd łemkowie to nawet wcześniej tworzyli swoje republiki ukr – rusińskie .. 2 RP nie akceptowała takiego obrotu. Zresztą jak Śląsk by chciał republikę to też został by wysiedlony.
Kwestia łemkowska jest wielowymiarową, nie 0:1. Oprócz Łemków, którzy nie uważają się za Ukraińców, są też tacy, którzy kultywując łemkowską tożsamość, stwierdzają, że są Ukraińcami. Negowanie tych Łemków, odmawianie im prawa do ukraińskiej tożsamości jest teraz trendy, tak jak to było w II RP.
Nie tylko Łemkowie byli wysiedlani także Bojkowie mój dziadek był bojkiem że wsi łuh. Czy w księdze wysiedlonych znajdą się informację o wysiedlonych ze wsi łuh Zawój i Jaworzec?.
Panie Mariuszu, tak będą nazwiska wysiedlonych również z wsi Łuh, Zawój, Jaworzec.
A gdyby Pan poszukiwał bardziej szczegółowych i odległych w czasie danych o swoich przodkach, to w Urzędzie Gminy w Cisnej są przechowywane księgi urodzin z tamtejszych parafii greckokatolickich. Sprawdzałem akurat księgi z Dołżycy, ale myślę, że powinny być również z tych miejscowości.
Można zadzwonić, by się upewnić. Panie w USC miłe, nie robią problemów z udostępnieniem danych dot. rodziny.
Księgi cerkiewne metrykalne starsze jak 100 lat znajdują się w archiwum w Sanoku.
Kopie kart przesiedleńczych PUR odnajdzie Pan w Archiwum Państwowym w Przemyślu.
Pozdrawiam
Eugeniusz Misiło
Dziękuje Panie Eugeniuszu . To prawda Pani w USC Cisna bardzo nam pomogła .
Odnalezliśmy akta urodzeń dziadka i jego rodziców we wsi łuh.
Panie Mariuszu, cieszę się. Polecam również Archiwum w Przemyślu. Powinien Pan znaleźć tam pełny wykaz rodzin wysiedlonych z Łuhu wraz ze stopniem pokrewieństwa, a także kopie kart wysiedleńczych PUR z nazwiskami, imionami i datami ur. wszystkich członków rodziny. Wg danych GO „Wisła” z Łuhu wysiedlono ok 104 osób.
Czy ma Pan jakieś fotografie z Łuhu sprzed wysiedlenia i po? Cenna jest każda. Mogę też opublikować Pana prośbę do innych potomków z Łuhu na swojej stronie na FB. Może ktoś się odezwie i będzie Panu raźniej w poszukiwaniach.
Pozdrawiam
Panie Eugeniuszu czy w swoich poszukiwaniach nie natrafił Pan na księgę metrykalną z Łuhu lata 1840-1890.
Niestety nie posiadam żadnych zdjęć, a za każdą formę pomocy z góry dziękuje.
Panie Eugeniuszu odnalezliśmy rodzinę wywiezioną z Łuhu.
Zostali wywiezieni do Zaluchy koło Śniatynia powiat Iwano-frankowska.
Brat mojego dziadka zmarł w 1950 . Niestety nie posiadają żadnych pamiątek.
Niestety nie ma ksiąg metrykalnych po 1838… zbieram dane zewsząd. Proszę o kontakt dwulat AT gmail DOT com.
Moj dziadek został zabity w Dąbrowie wieś Chotyniec. Nazywam się Swituszak Stefan. W opisie jak zginął mój dziadek i jego siostra widnieje nazwisko Switusza. Podobnież był Polakiem,a babcia Ukrainką. Gdzie znajdują się księgi parafialne wsi Chotyniec i przysiółka Dąbrowa, oraz listy przesiedlejcze tych miejscowości? Nikt nie wie w którym roku mógł urodzin się mój dziadek
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6669 – prosze sprawdzić pod tym linkiem Archiwum Greckokatolickiego Biskupstwa w Przemyślu
Opis jednostki: [Kopie ksiąg metrykalnych parafii Waniów z filiami Głuchów i Góra (dekanat Bełz)]
Może coś pomogłem
Wszystko fajnie, ale Łemkowie to nie Ukraińcy i nikt mi tego nie wmówi. Mam to szczęście, że w mojej rodzinie żyją aktualnie świadkowie/poszkodowani w wyniku akcji Wisła. Nikt z nich nie mówi, że jest Ukraińcem, a i ja się tak nie czuję. Więcej wspólnego kulturowo mam ze Słowakami, niz z Ukraińcami i proszę o mertytory podejście do tematu. Oczywiście są wsrod Łemków ljdziez którzy uważają się za Ukraińców, ale jest to mniejszość. Skąd mam takie informacje? Należę do kilku organizacji łemkowskich i uczestniczyłem w organizowaniu co najmniej kilku badań etnograficznych. Jeżeli autor chce robić spis ludności i zwraca się do niektórych organizacji łemkowskich per Ukraińcy, to niech się nie dziwi, że odzew jest znikomy. Pozdrawiam i trzymam kciuki, bo inicjatywa dobra, ale wykonanie i podejście nie w 100% poprawne.
Znajoma od zapiekanek Sanok poszukuje korzeni lemkowskich. Jej ojciec Wolodymyr Milczak zostal wysiedlony z Brzegow Dolnych do Donbasu w 1949 bo rok pozniej te tereny ZSRR oddal Polsce. Teraz ona mieszka w Sanoku i chce udowodnic, ze jest Lemkiem z Polski. Ja jestem z rodziny mieszanej tylko tesc byl Lemkiem ale chcialbym jej pomoc skontaktowac sie ze :swoimi:. Moze pan jakos pomoc? Dziekuje
Dzień dobry ,
prosze zadzwonić lub napisać do Archiwum Państwowego w Przemyślu, Oni posiadaja wiekszość ksiąg metrykalnych z terenów objetych akcją wisła, sam tam wiele rzeczy znalazłem – parę tygodni temu było jeszcze pełno skanów dostepnyh on-lin teraz juz ich nie ma
Szanowny Panie Pawle!
To, co pisałem i piszę o Akcji „Wisła”, o obozie koncentracyjnym w Jaworznie, przez wielu było i jest postrzegane jako „niepoprawne”. Z tego m.in. powodu straciłem pracę w Polskiej Akademii Nauk. Przykro mi, że Pan, jako Łemko, również podważa moją poprawność. Ale szanuję to. Moją intencją jest opracowanie „Księgi Wysiedlonych”, która uchroni od zapomnienia tragiczny los 150 tys. deportowanych w roku 1947. Nie nazwałem jej księgą wysiedlonych Ukraińców. Kryterium jest jedno – Akcja „Wisła”. Nie wnikam w to, za kogo Ci ludzie się uważali w chwili wypędzenia z rodzinnych domów, z ojczystych stron, z ich odwiecznej ojcowizny. Nie wnikam w to i nie ma to dla mnie większego znaczenia, za kogo chcą się uważać ich potomkowie. To Ich – również Pana – prywatna sprawa. Ja badam i opisuję przeszłość, niestety tragiczną, tą zapisaną w dokumentach: Biura Politycznego, Ministerstwa Bezpieczeństwa, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, poszczególnych dywizji, polskiej administracji, kościoła, komendantury obozu koncentracyjnego w Jaworznie. A wówczas, w roku 1947, żadna z tych instytucji nie dzieliła naszych przodków na Łemków i Ukraińców. Zaręczam. Ani w 1947 r., a tym bardziej w czasie akcji wysiedleńczej do USRR w 1944-1946 nikt w Polsce się nie bawił w prowadzenie badan socjologicznych na wzór tych, które Pan prowadził i przywołuje, jako dowód na odrębność narodową Łemków. Tu nie chodziło o to, czy oni są czy też nie są grupą etniczną ukraińską, czy jak Pan woli – słowacką. Tu nie chodziło o UPA, którego na Łemkowszczyźnie praktycznie nie było. Komunistycznym władzom, i nie tylko, szło wyłącznie o stworzenie jednonarodowego państwa. Koniec, kropka!
P.S. O współpracę z łemkowskimi organizacjami raczej bym się nie obawiał. Zarówno z tymi pro-ukraińskimi, jak i łem-łemkowskimi mam bardzo dobre relacje, również osobiste. Wierzę w to, że choć jem ne-Łemko, mój pomysł opracowania „Księgi Wysiedlonych 1947” znajdzie poparcie również wśród Łemków, a może i u Pana.
Pozdrawiam i życzę w Nowym Roku zdrowia i więcej optymizmu!
Panie Eugeniuszu, Kiedy przewiduje Pan wydanie „Księgi Wysiedlonych 1947”? Natomiast jeśli chodzi o spory narodowościowo-etniczne i kto kim jest, a może nie jest. Jest to dość trudne zagadnienie i bardzo wiele osób, które nigdy nie identyfikowały się z narodowością ukraińską również doświadczyło skutków Akcji „Wisła”. To nie tylko dramat Ukraińców, jak zwykło się mawiać. Nikt wtedy nie pytał o poglądy, świadomość i autoidentyfikację konkretnej osoby przewidzianej do wywózki, która znalazła się na liście przewidzianej do wysiedlenia. Wystarczyło wyznanie prawosławne lub greckokatolickie i dana osoba wraz ze swoimi najbliższymi była klasyfikowana „z automatu jako Ukrainiec”. I pomimo tragedii i tułaczki jakiej doświadczyli Ci ludzie do końca swoich dni pozostali bądź pozostają w przeważającej większości lojalnymi obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej.
Zgadza się. Moi pradziadkowie też uważali się po prostu za grekokatolików, chociaż prababcia była z polskiej katolickiej rodziny. Ich córka, a moja babcia nigdy o sobie nie powiedziała „Ukrainka „. W domu u nich mówiono po chachłacku i po polsku.
To tak jak w rodzinie mojej teściowej. Pochodzi z rodziny prawosławnej i sama jest do dzisiaj. W domu mówiono po chachłacku ale wszyscy byli i czuli się POLAKAMI. Niestety, wywieziono ich z okolic Kodnia pod Olsztyn. Jak tylko mogli wrócić- od razu wrócili. Bo pod Kodniem była ich ojcowizna z dziada, pradziada i groby przodków. Od pokoleń. Tacy z nich Ukraińcy…
Szanowna Pani Małgorzato, komentarz Pani co najmniej nielogiczny. Przed czym się Pani chce ochronić, podkreślając, co wyprzeć z pamięci swojej i swoich dzieci, pisząc, że teściowa nie była Ukrainką tylko POLKĄ? Bycie Ukraińcem, wg Pani, to powód do wstydu? W czasie Akcji „Wisła” wysiedlano również rodziny mieszane, polsko-ukraińskie, a takich było tysiące. Również moja. Nikomu to nie przeszkadzało, poza polską administracją. I to nie tylko tą po wojnie, ale również przed, która nie powstrzymał się nawet przed zburzeniem kilkuset cerkwi właśnie prawosławnych, by Pani teściowa wreszcie stała się 100% Polką i obowiązkowo katoliczką. Dla polskich władz prawosławna Teściowa nie była wystarczająco polską Polką. Tym bardziej, że, jak Pani napisała, mówiła po „chachłacku”, czyli lokalną ukraińską gwarą. No, na szczęście, jak widać, im to się nie udało. Z wyrazami szacunku i prośbą o umiar.
Ale dlaczego Pan negatywnie odczytuje mój wpis? Nikogo nie chcę obrażać ani poniżać. Napisałam tak jak było w rodzinie. Taka ich historia. Chodziło mi o to aby wskazać jaki zasięg miała ta akcja wysiedleńcza i jak to wpłynęło na rodzinę mojego męża. Nie rozumiem o co pan się obraża…
Ważne chyba jest, kto się z czym utożsamia? Tym bardziej, że byli Polacy i grekokatolicy, Rusini. Nikt nie mówił Ukrainiec, przynajmniej tak mi babcia mówiła. (okolice Przemyśla).
Pani Edyto, chyba niepotrzebnie w ogóle zamieściłam tutaj wpis. Być może a nawet na pewno rozgrzebuję czyjeś bolące rany. Moja teściowa tak jak pisałam pochodzi z rodziny prawosławnej, w której mówiono po chachłacku ale nie uważała i nie czuje sie Ukrainką czy to się komuś podoba czy nie. Nie mają żadnych korzeni ukraińskich. To jest jej opinia i jej słowa. Nie mnie to oceniać ani wam. Pozdrawiam wszystkich.
Witam, czy Huta Brzuska i Brzuska powiat Bircza będzie uwzględniony w książce? Chodzi o Józefa Opaluch.
Tak, będą.
Problem czy Łemkowie to Ukraińcy, to problem z kategorii czy Kaszubi lub Ślązacy to Polacy- czyli zależy, kto ma jaki pogląd na ten temat. Nie do jednoznacznego rozstrzygnięcia. Mam jednocześnie wrażenie, że dla niektórych Łemków ważniejsze jest to, by broń Boże nie kojarzyć ich z Ukraińcami, niż samo badanie tragicznych i , jednak wspólnych, losów. Moja mama pochodziła z Przybyszowa, nieistniejącej już wioski z okolic Sanoka. Z tego co opowiada, na terenach tych przenikały się kultury ukraińska, łemkowska i Bojków. I nikt wówczas tak nie podkreślał swojej odrębności, jak niektórzy chcą to robić teraz.
Pani Anno. Ja od niedawna interesuję się losami mojej rodziny, ale niestety dużo za późno bo nie mam już komu zadawać pytań. Moja rodzina też pochodziła z Przybyszowa. Tam urodziła się moja mama. Może od Pani, czy racze Pani mamy coś bym się dowiedział? Czy możemy nawiązać jakiś kontakt prywatny?
Panie Waldemarze, proszę o kontakt mailowy na adres mikanka@op.pl i bliższe informacje na temat pańskiej rodziny (choćby nazwisko). Jeśli moja mama coś pamięta, a była wtedy dzieckiem więc może nie być tego wiele, chętnie przekażę. Pozdrawiam.
Panie Eugeniuszu, pieczatka 7 Luzyckiej Dywizji Piechoty przypomniala mi nastepujacy fakt. Otoz swoja obowiazkowa sluzbe wojskowa odbylem w 34 Budziszynskim Pulku Desantowym w Slupsku w latach 1976 – 1978 czescia 7 Luzyckiej Dywizji Desantowej. Jak w kazdej JW w budynku sztabowym znajdowala sie izba pamieci/historii jednostki gdzie na stojakach wywieszone byly zdjecia z historii 7 LDD i 34 PD i do dzisiaj pamietam haslo „7 Luzycka Dywizja Desantowa jest chlubna spadkobierczynia 7 Luzyckiej Dywizji Piechoty uczestniczacej w akcji przesiedlenczej w Bieszczadach w ramach walk z UPA” i bylo kilka zdjec Wojskowej Agencji Prasowej (?) z zolnierzami, gospodarzami z zaprzegnietymi wozami wypelnionymi calym dobytkiem domowym. Kazde zdjecie bylo opisane i na jednym z nich byli wymienieni Rusini i Rusnacy. Pozniej pytania kolegow czy moja rodzina byla przesiedlona. Dlatego zapamietalem. Sztab 7 LDD byl w Gdansku tam na pewno sa archiwa dotyczace akcji „Wisla”. Interesuje sie tym tematem poniewz szukam swojego dziadka Kazimierza Rusniaka, mieszkajacego w Jasle, Gorlicach i Lwowie. Historie ludzkie sie przeplataja w moim przypadku Jaworzno, Gorlice, 7 LDD, nazwisko i moj nie „polski wyglad”. To inna ksiega… a dziadka (grob, historie) musze odnalesc. Pozdrawiam.
Dziękuję za cenną informację dot. 7 DP. Poszukam w archiwach. A z jakiej miejscowości był Pana dziadek, ewentualnie rok urodzenia, imiona rodziców. Może pomogę w poszukiwaniach. Pozdrawiam.
Witam,czy mogę spytać o jakie nazwisko chodzi że wsi Zawój?
Witam, dziekuje bardzo za Pana prace zwiazana z akcja Wisla . Moich rodzicow przywieziono w 1947 r wbrew Ich woli z Leszczawy Gornej i Dolnej do wsi k Szczecinka. Tam zostawili swoje ojcowizny a ulokowano ich w jednym domu z kilkoma innymi rodzinami. Rodzice niestety juz nie zyja , ale ciagle jest ich historia daleko w Bieszczadach. Tam gdzies sa groby naszych dziadkow, nazwiska :Turczyk, Kuczynski. Czekam z niecierpliwoscia na ta panska ksiege, moze bedzie szansa , zeby tam pojechac i odnalezc ojcowizne, pozdrawiam , powodzenia
Nie wiem co się stało z rodzeństwem mojego pra pra dziadka. Zostali wysiedleni 1947r z Nowosiółek, koło Sławatycz. Nazwisko Sawościuk/Niczyporuk. Mam nadzieję ,że pojawiął się w książce,czekam z niecierpliwością
Niczyporuk mieszkają w Reszlu na Warmii/nie wiem czy o tych chodzi
Lachy mówią, że akcja Wisła to zemsta za Wołyń.
Przecież ludzie, którzy żyli i mieszkali w wioskach Radocyna,Nieznajowa, Długie, Jasionka i tp. nie mieli nić wspólnego z morderstwami na Wołyniu.
Do dziś są rany z każdym komentarzem ponownie otwierane. Każda ze stron ma swoje racje. Panie Eugeniuszu trzymam kciuki za realizację celów. Sam bym chętnie pogrzebał w dostepnych materiałach. Rodziny zostaly rozproszone. Szukam sam powiązań. Wioska nieistniejąca Miłków to rodzinne strony teściowej. Szukam informacji o rodzinach Perżyło, Wołoszyn, Feculak
Pozdrawiam. Bedę tu zaglądał
Panie Janku. Niespodzianie weszłam na te strony, bo szukam nazwisk rodzin wywiezionych z mojej wsi i przeczytałam pana wpis. To prawda, że wieś Miłków już nie istnieje, ale istnieje pamięć o niej w okolicznych wsiach czy to w Mołodyczu, Starym Dzikowie, Oleszycach. Została nawet wydana książka pt. „Miłków”, której autorem jest Jan Kuca. Jest w niej wiele ciekawych informacji. Książki już nie w sprzedaży ( rozeszła się jak ciepłe bułeczki) ale podpowiem gdzie być może jest jeszcze do kupienia – Nadleśnictwo Oleszyce pow. Lubaczów.Pozdrawiam
Dziękuje bardzo za informacje. Zgadza się Mołodycz i Stary Dzików należały do tej samej parafiico Miłków.
Z dostępnych scanów akt z lat 1831-1871 mam już troszkę danych. czekam na akta z lat 1871-1919.
Witam Panie Jarku . Mój dziadek również pochodził z tych stron. Nazywał się Michał Perżyło.
Tez urodzilam się w Miłkowie,moi dziadkowie i moja mama tez urodzila się w Miłkowie. Pozdrawiam Pana.
Jakimi kryteriami kierowano się przy ustalaniu list do przesiedleń. Kto decydował o tym czy ktoś jest Ukraińcem czy nie? Czy były brane pod uwagę spisy powszechne i deklaracje wyznaniowe i narodowościowe. Pochodzę ze wsi z pow. włodawskiego gdzie wywieziono ok. 1/4 wsi i dokładnie nie wiadomo czym się kierowano. Czy mogły w grę wchodzić jakieś porachunki sąsiedzkie . Czy listy były sporządzane na wyższym szczeblu i sytuacja wpływania na nie przez miejscowych działaczy, mogła mieć miejsce.?
Nie było jednej polityki w tym zakresie, a jeśli początkowo była, później ją modyfikowano, skoro na początku wszystkich wysiedlano jak leci, wsie palono, potem oszczędzano, gdzieś pozwalano zostać rodzinom pol-ukr innym, gdzie indziej nie, komuś kazali się spakować, a jednak wrócił z manatkami do domu, bo pozwolili zostać. Z czasem się to trochę ucywilizowało może pod naciskami zewnętrznymi np. międzynarodowego Czerwonego Krzyża tak jak w przypadku obozów 1944-1958 (https://sztetl.org.pl/pl/slownik/obozy-na-ziemiach-polskich-1944-1958). Jednym z czynników mogła być konieczność zasiedlenia/zasiedzenia odzyskanych „ziem piastowskich”, by nie wrócili tam Niemcy.
Mój komentarz nie wniesie nic merytorycznego, ponieważ dopiero zapoznaję się z historią tamtych czasów, do czego bardziej nakłonił mnie pobyt w Beskidzie Niskim. Odwiedziłem nieistniejące lub ponownie zasiedlone wsie: Ropki, Bieliczna, Czertyżne i Regietów Wyżny. Nie chcę wzbudzać niepotrzebnych emocji, jednakowoż w czysto teoretyczne dywagacje poddałem myśl, jak wyglądałoby w naszym kraju pod względem kulturowym, gospodarczym i społecznym, gdyby akcja „Wisła” nie doszła skutku.
Witam,czy mogę spytać o jakie nazwisko chodzi że wsi Zawój?
Panie Eugeniuszu, Kiedy przewiduje Pan wydanie „Księgi Wysiedlonych 1947”
Czy istnieje spis ludności ludności wysiedlonej z wsi Tyskowa?
Czy bedzie opisana Żernica Wyżna gdyz moja mama tam mieszkała ,czy beda wypisani mieszkancy i tez mi vhodzi o wies zRadoszyce koło komańczy o mieszkańców.
Ja mam tylko jedno pytanie to Polska wysiedlila Polakow o wyznaniu greko-katolickiej i do dziszejszego czau juz prawie duza czesc nie zyje i nie ma sensu opisywac ludnosc z akcji Wisła .a mianowicie moj dziadkowie pochodzili z Grąziowej koloBirczy i tez dziadkowie wraz z moja mama z Żernicy Wyżnej i ludnosc z Zernicy Wyznej opisal w ksiazce Pan Zbigniew Kozicki. Juz za puzini szukac tych spisow .Z powazaniem Smerczański Zbigniew z Bartoszyc Moj tel to 513445337.
Bazyli i Katarzyna Dobrzański -Bielica gm. Bialy Bór
Michał Dobrzański -Bielica gm. Bialy Bor
Michał Mycio -Stare Dębno, Tychów
Anna Dobrzańska -Kaliska (Zach-pomorsk.)
Michał, Grzegorz, Katarzyna, Maria, Jarosław Dobrzański -Kaliska (Zach-pomorsk.)
Maria i Stanisław Mycio -Czarnowęsa
Jan Dobrzański -Bielica gm. Bialy Bór
Maria i Jerzy Michalik -Dębno, Tychów Zachpom.
Moja mama wraz z rodziną zostala wysiedlona z miejscowosci Jureczkowa i dostali dom bez drzwi i okien we wsi koło Łobezu. Gdy słuchałam opowiesci babci o tamtych czasach serce sie ściskało. Czekam na Pana materiał.
Rodziny z Kniazyc (Ceholnyk, Blazejowska) tez wysiedlono w okolice Lobza
Panie Eugeniuszu wielkie dzięki za ciężką pracę, jaka Pan wkłada przy opracowywaniu trudnego tematu, jakim była akcja „Wisła”. Mnie interesują dokumenty dotyczące wysiedlonych z Florynki, jak również lista więźniów Jaworzna. Czy może mi Pan pomóc, jestem na etapie zbierania dokumentów dotyczących rodziny Wilczackich i Haburów, chciałabym to opracować w formie książki. Bazuję głównie na archiwach w Przemyślu, Krakowie, Nowy Sącz, Milanówek. Mam też dokumenty dotyczące rodziny z Arolsen. Wiem, że jeden z moich wujków był więźniem Jaworzna. Przeżył, w liście do rodziny napisał, że „Więzienie w Jaworznie to było piekło”. Interesuje mnie w jakim okresie tam przebywał. Proszę o informację na email.
Pani ALino, przepraszam, że odpowiadam z takim opóźnieniem, pogubiłem się w tej masie pytań.
Z Florynki w Jaworznie był tylko zakonnik Studyta ks. Adam Abrahamowicz. proszę podać nazwisko wujka, sprawdzę listę, może został przypisany do innej miejscowości.
Mam też listę wysiedlonych z Florynki, ale to Pani już zna.
Proszę o kontakt na maila akcjaw@gmail.com
Pozdrawiam
EM
Panie Eugeniuszu moi teściowie zostali wysiedleni z miejscowości Florynka czy są ujęci na liście wysiedlonych ich nazwiska to Maksym i Anastazja Maksymczak z czwórką dzieci. Teściowie już nie żyją a trójka dzieci jeszcze żyje. oni to są łemkowie. Gdzie można kupic książkę z aktualną listą wysiedlonych z tz. Akcji Wisłą.
Czy pani Habura mają powiązanie z rodziną koban? Właśnie próbuje dojść czy są powiązani z moim drzewem
Panie Eugeniuszu, moja babcia z 4 dzieci (w tym moją mamą) też została wysiedlona w akcji „Wisła” z Wierchomli Wielkiej. Bardzo mało informacji mamy na ten temat a dopiero od niedawna poznajemy losy naszej rodziny. Niestety babcia nie chciała o tych czasach nam opowiedzieć, na pewno nie były to dla niej łatwe i przyjemne chwile gdyż jeszcze w Wierchomli Wielkiej została wdową. Mama moja była małym dzieckiem jak opuszczali swój dom i nie wiele pamiętała, tyle co mogła to nam przekazała. Poszukujemy rodzin i ich dziejów z terenu Wierchomli Wielkiej – Keklaków, Jurczaków, Witjaków. Czytam z wielkim zainteresowaniem Pana informację i wiem ile pracy i wysiłku Pan temu poświęcił. Dlatego czekam na tą książkę z niecierpliwością. Jeżeli posiada Pan jakieś informacje o dziejach moich przodków będę wdzięczna za informację.
Panie Eugeniuszu, ja nie wiem gdzie znaleźć dokumenty o transportach ludności wysiedlanej w ramach akcji Wisła. Mój tato ze swoimi rodzicami i siostrami został wysiedlony ze wsi Tyrawa Solna koło Mrzygłodu a mama z rodzicami z Hruszowic, znanych ostatnio ze zburzonego pomnika. Oboje zostali przywiezieni transportem do powiatu lęborskiego (woj. pomorskie). Rodzice już nie żyją a ja szukam numerów transportów, spisów ludzi i ile czasu jechali. Proszę mi dać jakieś wskazówki, gdzie mogę tego szukać. Dzwoniłam do Archiwum Państwowego w Gdańsku, ale tam nie dowiedziałam się niczego, bo żadnych dokumentów nie mają. Bardzo proszę o pomoc.
Witam chciałbym sie dowiedziec czy ma Pan może informacje o wysiedleniu ludności z Nowego i Starego Lublińca ?
Witam. Proszę o informację kiedy ukaże się Pańska książka.
Czy trafił Pan na informacji o wysiedlonych z Radawa.
Tak w/w post kiedy możemy się spodziewać publikacji?
Chcialam znalezc informacje na temat wysiedlonych z Holuczkowa zwlaszcza jesli chodzi o rodzine Lajkoszow kiedys znalazlam liste wysiedlonych ale teraz n
Poszukuje informacji o wysiedlonych z Holuczkowa zwlaszcza o rodzinie Lajkoszow
W Kołobrzegu mieszka Roman Łajkosz urdził się Hołuczkowie ja też ur. w Hołuczkowie miałem 10 m-cy jak minie wysiedlono.
Znasz Stefana lajkosza przesiedlono go do karnicy.jego syn nadal tam mieszka zbyszek.stefan wrócił do Sanoka.pochowany jest w holuczkowie
Witam,czy mogę spytać o jakie nazwisko chodzi że wsi Zawój?
ja mam tylko to:
do SZYMBORÓW: Helena Mandryk, Basarab Eliasz, Basarab Maria
do GODKOWA: Stołycia Pelagia i Michał
pozdr A
Dzień dobry.
Moja babcia Anna Kozłowska z d. Łajkosz miała wujka Stefana Łajkosza, który wyemigrował do Kanady i sądzę, że mieszkał w Toronto, miał córkę Stefanię, która wyszła za kanadyjczyka nazwiskiem Nobis ? . Rodzicami mojej babci byli Onufry i Paraska Łajkosz z d. Waśków. Paraska miała siostrę Rozalię i Katarzynę – nie jestem tego pewien. Rodzina ta skoligacona była z Łazukami – Bohdan Łazuka to jeden z członków rodziny. Moja babcia Anna miał 3 braci: jeden z nich Iwan został zamordowany w więzieniu Montelupich i pochowany we wspólnym grobie na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Dwaj pozostali: Józef I Grzegorz zostali wcieleni do Armii czerwonej latem 1944 i ślad po nich zaginął. Ostatnie miejsce pobytu to miejscowość Kozłowa w Ukrainie.
Czy może Pan pomóc odnaleźć zdjęcie Jana Iwana Łajkosza straconego na Montelupich 19 lipca 1947 r. Jest jeszcze szansa zamieścić je w książce. Będę bardzo wdzięczny! Dziękuję.
Niestety nie posiadam żadnych informacji oprócz tych z IPN-u.
Pozdrawiam
Chcialam znalezc informacje na temat wysiedlonych z Holuczkowa zwlaszcza jesli chodzi o rodzine Lajkoszow
Poszukuje informacji o wysiedlonych z Holuczkowa zwlaszcza o rodzinie Lajkoszow
Witam. Moja babcia Anna Kozłowska z d. Łajkosz mieszkała w Hołuczkowie. Mam trochę informacji rodzinnych. Proszę pisać, odpowiem.
Mojej żony ojciec pochodził z holuczkowa Stefan lajkosz.pozniej ich przesiedlono do karnicy .zbyszek najstarszy jego syn dalej tam mieszka.stefan z rodzina wrócił do Sanoka ..pochowany jest w holuczkowie
Dzień dobry.
Moja babcia Anna Kozłowska z d. Łajkosz miała wujka Stefana Łajkosza, który wyemigrował do Kanady i sądzę, że mieszkał w Toronto, miał córkę Stefanię, która wyszła za kanadyjczyka nazwiskiem Nobis ? . Rodzicami mojej babci byli Onufry i Paraska Łajkosz z d. Waśków. Paraska miała siostrę Rozalię i Katarzynę – nie jestem tego pewien. Rodzina ta skoligacona była z Łazukami – Bohdan Łazuka to jeden z członków rodziny. Moja babcia Anna miał 3 braci: jeden z nich Iwan został zamordowany w więzieniu Montelupich i pochowany we wspólnym grobie na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Dwaj pozostali: Józef I Grzegorz zostali wcieleni do Armii czerwonej latem 1944 i ślad po nich zaginął. Ostatnie miejsce pobytu to miejscowość Kozłowa w Ukrainie.
Panie Józefie, większość imion, które Pan wymienił, kojarzę z opowiadań mojej Babci Eugeni Łajkosz, córki Izydora i Paraski.
Dzień dobry, moja Babcia Genia z domu Łajkosz, została wywieziona z rodziną (ojciec Izydor, rodzeństwo Roman i Zofia) w Akcji Wisła właśnie z Hołuczkowa.
Dzień dobry, szukam informacji o Gburach (Rozalii i Oldze) z Woli Krecowskiej. Będę wdzięczna za kontakt.
Myśle ze Rozalia to mama mojej babci Zofii gbur z woli kresowej ale musiał bym porozmawiać z bratrm
Rozalia to mama mojej babci Zofii. Olga to jej siostra.Niewiem czy rozalia miała rodzeństwo .pochodzily z woli krecowej.na heritage widziałem kiedyś drzewo genealogiczne gburów ale żeby je przeglądać trzeba być jej członkiem
Dzień dobry. Moja babcia Anna Burdziak (Burdiak przed spolszczeniem) urodziła się w 1914 r. w Woli Krecowskiej. Gdy w latach 70-tych wyszła ponownie za mąż i zamieszkała w Cleveland USA, to utrzymywała tam kontakty z Gburami. Posiadam nawet zdjęcie babci z panią Gbur. Niestety nie znam jej imienia. Babcia nazywała się wówczas Anna Tylka.
witam.
jeżeli jest to możliwe proszę o kontakt meilowy w sprawie rodziny Gbur – adamhlib@wp.pl
W Kołobrzegu mieszka Roman Łajkosz urdził się Hołuczkowie ja też ur. w Hołuczkowie miałem 10 m-cy jak minie wysiedlono.
To chyba jesteś z rodziny bo mój teść Stefan Lajkosz pochowany w Holuczkowie tez był wysiedlony z rodzina do Karnicy a cześć rodziny chyba mieszka w Koszalinie
Jeśli to Roman, o którym Pan wspomina, to ur. się w 1940 r. Istotnie mieszkał w Kołobrzegu ale zginął tragicznie w zderzeniu kutra, na którym pływał z holenderskim frachtowcem w 1978 r.
here is link to find some information ===https://lemko-ool.com/?page_id=851&lang=en
Witam, może Pan wie kogo wysiedlali z wioski Chotyniec koło Jarosławia pod lwów do wioski Dawidów… Pytam bo moja mama nie chce mi nic mówić nie wiem czy coś ukrywa czy co. Mieszkali tam moi dziadkowie i moja mama która urodziła sie w 1944 r , a wysiedleni zostali wszyscy z babci rodziny do Dawidowa chyba w 1946 roku , ona też jechała na transport ale po drodze zmarło jej malutkie dziecko , dała jakiemuś czy Ukraińcowi czy Polskiemu żołnierzowi spirytus i kazali jej sie wrócić i pochować dziecko. Mieszkała jeszcze rok w Chałupkach Chotynieckich i w 1947 wysiedlono ją koło Wrocławia. To co piszę mama mi mówiła ,chcę coś wiecej wiedzieć to mówi że po co mi to było dawno i już ??? Brat mojej babci był w wojsku polskim potem trafił do obozu koncentracyjnego a po wojnie zamieszkał w Gliwicach .. Bardzo mnie interesuje czy moja babcia była pochodzenia Ukraińskiego i jej rodzina , bo mama milczy , a też nie umiem szukać i nie wiem jak w ksiegach szukać .. Pozdrawiam i dziękuję za każdą odpowiedź nawet na emaila gapior20@wp.pl
Grażyna— ———–Chotyniec (Ukrainian: Хотинець, Khotynets’) Gmina Radymno, powiat jarosławski) województwo podkarpackie===
https://www.apokryfruski.org/kultura/nadsanie/chotyniec/
Moja babcia pochodzi ze wsi Tokarnia (Sanok)Ewa i dziadek Stefan Ostafii.Prababcia to Anna Suszko.
Pani Joanno, od jesieni ruszamy na dobre z przygotowaniem do wydania księgi wysiedlonych. Zapraszam do współpracy. Każda informacja jest cenna. Proszę spisać wszystko, co Pani pamięta z ich relacji. Może ma Pani jakieś zdjęcia rodzinne i nie tylko z Tokarni przed wysiedleniem, ale cenne będą również te z wysiedlenia na ziemiach zachodnich.
Z poważaniem
Eugeniusz Misiło
Posiadam ciekawe informacje, dokumenty dotyczące wysiedlenia z miejscowości Wysocko gm. Laszki powiat Jarosław.
Posiada Pan także informacje o wysiedleniach z miejscowości Wietlin, gm. Laszki oraz Budomierz? Szukam nformacji o Stachnik i Ryszko.
Mój mail: kucharczyk00@gmail.com
Będę wdzięczny jeśli coś się znajdzie.
Panie Stefanie, przykro mi, ale z braku czasu nie jestem w stanie odszukać interesujących Pana danych. Szczegółowe listy wysiedlonych będę opracowywał i publikował od jesieni. Teraz może się Pan z nimi zapoznać osobiście w Archiwum Państwowym w Przemyślu. Tam też zachowały się kopie kart przesiedlenczych PUR, więc wszystkie dane dot. rodziny, jej składu personalnego, mienia, nawet nr domu i transportu wysiedleńczego są podane Pozdrawiam
Panie Józefie Paraska Łajkosz miała jeszcze trzech braci Józefa,Jana i Grzegorz,który wyjechał Kanady i tam został. Józef jest pochowany na cmentarzu w Charzynie, Jan na cmentarzu w Karlinie Grzegorz zmarł w Kanadzie.
Witam poszukuje informacji o osobach pochodzących z miejscowości Chlewczany, Choronów, Domaszów, Ostobuż, Tehlów i Woronów. Moja babcia pochodzi z Tehlów. Została osadzona w COP Jaworznie, Wg zgromadzonej dokumentacji zwolniona z Jaworzna 5.01.1948 Zaświdczenie nr 00324 .
Witam, poszukuję informacji o ludziach wysiedlonych z Tyrawy Wołoskiej powiat Sanok. Moja babcia nazywała się Katarzyna Biłas i byłą wdową z nastoletnią córką Zozią.
„Odzew był stosunkowo ograniczony. Mimo upływu lat wiele osób wciąż obawia się ujawnienia swej tożsamości narodowej.”
Może wypadałoby zwrócić się z tym apelem do środowiska ludności łemkowskiej? Łemkowie nie obawiają się ujawnienia, że są narodowości Łemkowskiej. Nie wszyscy Łemkowie czują przynależność do narodu ukraińskiego.
Panie Andrzeju
Pana komentarz jest poniżej pewnego poziomu kultury i dobrego wychowania, który obowiązuje na mojej stronie w równym stopniu zarówno Łemków, którzy nie wstydzą się przynalezności do ukraińskiej grupy etnicznej, jak i tych, którzy mają zdanie odrębne.
Jeśli napisałem, że „obawiają się ujawnienie”, to nie dlatego, że się wstydzą, ale dlatego, że się po prostu boją swoich polskich sąsiadów słynących ponoć w świecie z tolerancji i poszanowania dla innych kultur, narodów i wyznań. To nie wzięło się z powietrza.
A to, że Łemkowie nie obawiają się ujawnienia, to Pan srogo przesadził. Znam również takich i w ogóle się im nie dziwię.
Strach przed tolerancją społeczności „przedmurza chrześcijanstwa” nie ma narodowości.
Bez poważania
EM
Panie EM. Zwróciłem się do Pana z pytaniem, w którym dopatrzył się Pan wypowiedzi „poniżej pewnego poziomu kultury i dobrego wychowania”. Mógłby Pan rozwinąć swój osąd? W którym miejscu poziom kultury pańskiej strony został naruszony? No chyba ze mówimy o poziomie „kultury”, który spowodował, że utracił Pan konto na Facebooku z powodu nazwania Łemków bortakami? Jeśli o takim poziomie „kultury” mówimy to ja się do takiego poziomu nie zniżę. Również pozostaję bez poważania.
Drogi Panie Andrzeju,
Być może nie zrozumiałem Pana przesłania płynącego z pytania, więc przepraszam, jeśli uraziłem. Nie takie miałem intencje.
P.S. Moje konto na FB ma się dobrze. Nie usunięto go nawet mimo protestów kresowiaków po tekstach „Mit 100 tysięcy…”, więc nie wiem dlaczego miałoby mnie to spotkać z powodu użycia żartobliwie pięknego łemkowskiego słowa „bortak”. Chyba Pan nie wierzy, że oni tam w FB znają niuanse języka łemkowskiego – tu raczej łemkowskiej „łaciny”?
Jednakowoż, jeśli Pan nie widzi mojej strony na FB, to powód może być tylko jeden: prawdopodobnie to Pan został zablokowany? Sprawdzę i jeśli otrzymam obietnicę, że od tego momentu, zamiast podkreślania różnic, włączy się Pan – przy pełnym poszanowaniu Pana tożsamości narodowej – do prac na Księgą wysiedlonych Łemków, to z przyjemnością Pana odblokuję.
Pozdrawiam
Sława Łemkowyni!
Tak, to jednak Pan mnie zablokował. Pamiętam kontekst Pańskiej wypowiedzi i słowo bortaky nie było użyte przez Pana w sposób żartobliwy i to nie moderatorzy Facebooka czuwają nad tym, a czytelnicy, którzy mogą czuć się urażeni i mają prawo do zgłaszania obraźliwych treści. Musiałem chyba stać się dla Pana kłopotliwym uczestnikiem dyskusji, skoro Pan to zrobił. Tak jak i artykuł zapewne, który tę dyskusję wywołał, bo z tego co sprawdziłem również zniknął.
Robi Pan ważne badania, ale Pański poziom pogardy nie rokuje na współpracę i nie mam ochoty należeć do grona kółka adoracyjnego, który Pan sam kreuje pozbywając się niewygodnej krytyki.
Biedni ci Ukraińcy. Niewinni. Wypędzeni prze złych Polaczków.
Czytam te Pana wypociny i nie dziwię się, że nikt nie bierze na poważnie tych Pana półprawd.
Drogi Panie- Ukraińcy nie są biedni. Domagają się jedynie rzetelnego, a nie wybiórczego badania historii i mówienia o faktach. Tylko tyle i aż tyle.
Oj Panie Pawle ….. brak znajomości historii świadczy o braku poszanowania krzywd jakich doznali mieszkańcy tamtych terenów.
Panie Pawle, moja teściowa z rodzicami została wysiedlona w akcji „Wisła” spod Kodnia powiat bialski. Ukraińca na oczy nie widzieli a tym bardziej z band bo ich tam po prostu nie było. Ale… byli prawosławni od pokoleń i to wystarczyło. Od pokoleń tam mieszkali. Na miejscowym cmentarzu leżą dziadkowie i pradziadkowie teściowej….ale uznano ich za Ukraińców i wywieziono. Polacy wyznania prawosławnego uznani za wrogi element.
Pani Wando,
Tyrawa Wołoska była wysiedlona na Pomorze, w Koszalińskie.
Nie wiem, jakich informacji poszukuje Pani o ludziach z tej wsi? Proszę sprecyzować na maila akcjaw@gmail.com
wtedy postaram się pomóc.
Jeśli poszukuje Pani bardziej szczegółowych i odległych w czasie danych o swoich przodkach, to w Urzędzie Gminy w Tyrawie Wołoskiej są przechowywane księgi metrykalne z tamtejszej parafii greckokatolickiej. Byłem tam osobiści, sprawdzałem, nie ma problemów z udostępnieniem danych dot. rodziny.
Księgi cerkiewne metrykalne starsze jak 100 lat znajdują się w archiwum w Sanoku.
Kopie kart przesiedleńczych PUR odnajdzie Pani w Archiwum Państwowym w Przemyślu.
Pozdrawiam
Eugeniusz Misiło
Czy byli wysiedlani z okolic Częstochowy. Mnie interesuje Anastazja Wybranowska.
Podaję swojego e-maila honoratahuk@wp.pl.
Pani Honorato,
przyznaję, że nie słyszałem, by w czasie Akcji „Wisła”, choć z pow. tarnobrzeskiego czy tarnowskiego tak. Jeśli już to być może do USRR, gdyż tamta akcja wysiedleńcza obejmowała Ukraińców zamieszkałych na całym terytorium Polski, nie tylko rzeszowskie, krakowskie i lubelskie.
Z poważaniem
Eugeniusz Misiło
Panie Eugeniuszu pisałam do Pana 29 lutego o moich rodzicach. Czy w archiwum w Przemyślu, o którym Pan pisze mogą znajdować się dokumenty dot. osób wysiedlonych z Tyrawy Solnej koło Mrzygłodu i z Hruszowic koło Kalnikowa pow. przemyski. Mego tatę z rodzicami wysiedlono z Tyrawy Solnej do ówczesnego powiatu lęborskiego a mamę z rodzicami z Hruszowic do Zwartówka również wówczas powiat lęborski.
Bardzo proszę o informację
Pani Mario, przede wszystkim przepraszam za brak odpowiedzi.
Tak, w Archiwum Państwowym w Przemyślu w zespole „Pełnomocnik Rządu do spraw Ewakuacji w Rzeszowie” za 1947 r. powinna Pani znaleźć nazwiska rodzin wysiedlonych z Tyrawy Solnej i Hruszowicz (wówczas w pow. jarosławskim) oraz kopie ich kart przesiedleńczych PUR (Państwowy Urząd Repatriacyjny).
Otrzyma Pani tam również informacje, gdzie szukać ksiąg metrycznych z parafii greckokatolickich. Te dla Tyrawy Solnej powinny być w USC Gminy Sanok lub Tyrawa Wołoska. W USC w Tyrawie Woł. byłem, są zachowane dla miejscowej parafii. Księgi starsze jak 100 lat są dostępne w Archiwum Państwowym w Sanoku. Polecam upewnić się uprzednio telefonicznie.
Z poważaniem
Eugeniusz Misiło
Panie Eugeniuszu pisałam do Pana 29 lutego o moich rodzicach. Czy w archiwum w Przemyślu, o którym Pan pisze mogą znajdować się dokumenty dot. osób wysiedlonych z Tyrawy Solnej koło Mrzygłodu i z Hruszowic koło Kalnikowa pow. przemyski.
Już napisałem również na maila.
Czy ma Pani jakiekolwiek fotografie z Tyrawy i Hruszowic sprzed wysiedlenia?
Rodzinne, zbiorowe, poszczególnych osób, cerkwi. Za każdą będę bardzo wdzięczny. Również te ukazujące życie rodziny już po wysiedleniu na ZO.
Czy ktoś z Pani rodziny był w obozie?
Nie wiem, czy jest Pani wiadomo, że z Tyrawy Solnej w obozie w Jaworznie uwięziono 45 osób, 2 zostały zamordowane!!
Czy mogłaby Pani pomóc w zweryfikowaniu poprawności pisowni tych nazwisk, zebraniu dodatkowych informacji o ich losach, byłoby super gdyby jeszcze jakieś fotografie. Dla Tyrawy Solnej szukam ich bezskutecznie.
Pozdrawia serdecznie
Eugeniusz misiło
Panie Eugeniuszu, czy ma Pan informacje o osobach wysiedlonych z Brusna Starego (gm. Horyniec) podczas Akcji Wisła lub innych przesiedleń między innymi do ZSRR? Nie wiem gdzie szukać…Można odpisać na arja2001@interia.pl
Panie Eugeniuszu, szukam informacji o babci i dziadku które były w 1946r. wysiedlone z miejscowości PROCISNE. Nie wiem gdzie szukać… Z czego mam zacząć? Można odpisać na y.m.makohon@gmail.com bardzo proszę o pomóc. Pozdrawiam Maria
Panie Eugeniuszu moi teściowie zostali wysiedleni z miejscowości Florynka czy są ujęci na liście wysiedlonych ich nazwiska to Maksym i Anastazja Maksymczak z czwórką dzieci. Teściowie już nie żyją a trójka dzieci jeszcze żyje. oni to są łemkowie. Gdzie można kupic książkę z aktualną listą wysiedlonych z tz. Akcji Wisłą.
Czy byli wysiedlani z Solinki? Interesuje Maria, Ilko, Tymko, Anna, Ewa Frycz.
Panie Eugeniuszu , po pierwsze składam wyrazy podziwu i uznania za pracę włożoną nad prawdą o wysiedleniach ludności z Bieszczad po II wojnie światowej , po drugie pragnę Pana poinformować że aktualnie pracuję nad dokumentowaniem wysiedlenia mojej teściowej Marii Ławrow (Ławro) + 5 nieletnich dzieci w 1947 r. ze wsi Zwierzyń pow.Lesko do m.Polanów pow.Sławno , poszukiwania te są bardzo zaawansowane , mam tylko jedną prośbę o udzielenie podpowiedzi : jakie archiwum posiada wykazy imienne transportów wysiedlonych ze wskazaniem miejsca docelowego osiedlenia (wg podanego przykładu – Tr.III pow.Lesko ) – będę dozgonnie wdzięczny z tą informację – pozdrawiam HG Koszalin
Szanowny Panie Henryku, dziekuję za dobre słowo!
Wykazy wysiedlonych wsi, nazwisk członków poszczególnych dat i nr transportów i kopie ich kart wysiedleńczych PUR, znajdzie Pan w Archiwum Państwowym w Przemyślu, zespół: „Główny Pełnomocnik Rządu ds Ewakuacji w Przemyślu, nr 679, powiat leski znajduje się w tomie 23, mf 56/3213.
Na tej podstawie ustali Pan nr transportu, którym Pana rodzina został wysiedlona, a wtedy na podstawie mojej ksiązki ustali do jakiej stacji kolejowej wyładowczej dotarł.
Kopie kenkart też tam Pan znajdzie.
Materiał – listy transportowe wysiedlonych w Koszalińskie powinny się znajdować w Archiwum Państwowym w Szczecinie, ale tez mogą być kopie w tamtejszym IPN, w Warszawie, nie wiem czy jest archiuwum w Koszalinie, pewnie tak, więc zacząłbym od niego. Poza tym proponuję skontaktować się z prof. Romanem Drozdem ze Słupska, on wie wszystko o wysiedlonych na tamten teren, również o transportach, mam nadzieję, że Panu nie odmówi.
Z poważaniem, Eugeniusz Misiło
Panie Eugeniuszu , serdeczne dzięki za wskazówki które otrzymałem , z pewnością je wykorzystam . Dotychczas prowadziłem poszukiwania w AAN Warszawa , AP Szczecin ( wykazy osiedlonych w pow. Sławno nie zawierają danych z Akcji „W” z 1947 r. ) , AP Koszalin oddz. Słupsk z mizernym skutkiem . Z AP Przemyśl uzyskałem kopię Karty Wysiedleńczej oraz wykaz imiennym przesiedlonej rodziny wraz ze wskazaniem transportu nr 81 z dnia 07.05.1947 r. ( bez wskazania miejsca docelowego osiedlenia ) , z AP Sanok uzyskałem potwierdzenie wykazu imiennego wysiedlenia rodziny z m. Zwierzyń gm. Olszanica .
Pozostają więc dalsze poszukiwania jeszcze w IPN i ewentualne skorzystanie z życzliwości Pana prof. Romana Drozda ze Słupska .
Dzięki Panie Eugeniuszu za życzliwość , życzę Panu dużo zdrowia , pozdrawiam HG Koszalin
Dzień dobry,
Ja dopiero rozpoczynam poszukiwania moich przodków pochodzących również ze Zwierzynia. Moja babcia została z tej miejscowości wysiedlona z czwórką dzieci do gminy Sianów. Tak się składa, że ze Zwierzynia również zostali wysiedleni dziadkowie mojego męża z ( 5 dzieci.i zamieszkali w Polanowie
Powiem szczerze, że za bardzo nie wiem jak za to wszystko się zabrać.
Nazwisko Ławrów jest mi znane z oklic Polanowa i Ziwerzynia
Jeżeli nie ma problemu proszę o kontakt 730808294
Pozdrawiam
JS
Szanowny Panie Eugeniuszu
Jestem bardzo zainteresowany Pana nową pozycją Księga wysiedlonych 1947. Obecnie interesuję się wysiedleniem rodziny Stefana i Tekli Kamińskich z wsi Komarnica gm. Fredropol pow. przemyski. Bardzo proszę o podanie informacji gdzie mogę uzyskać materiały na ten temat.
Z poważaniem
Józef
Szanowny Panie Bogdanie. Informacje nt. rodzin wysiedlonych z Kormanicy znajdzie Pan w Archiwum Państwowym w Przemyślu,
Zespół: „Główny Pełnomocnik Rządu ds Ewakuacji w Przemyślu, nr 679
Wykazy wysiedlonych wg wsi z tego pow. znajdzie Pan pod sygn. 24 – udostępniany jest tylko mikrofilm sygn. 56/3214
Kopie kart przesiedleńczych PUR z tego powiatu, na których znajdują się wszystkie nazwiska osób wysiedlonych z danej rodziny, znajdzie Pan pod sygn. od 95 do 113 i w kolejnych, mikrofilm sygn od 56/3285 – 56/3297 i n.
Listy wysiedlonych są również w innych archiwach, zależy doo jakiego woj. Pana rodzina została wysiedlona, tam trzeba szukać, również w Arch. IPN.
Życzę powodzenia.
Hu 67h
Witam, czy Huta Brzuska i Brzuska powiat Bircza będzie uwzględniony w książce? Chodzi o Józefa Opaluch.
Pani Joli, przykro mi, ale nie jestem w tej chwili, na tym etapie badań, w stanie udzielać indywidualnie informacji o konkretnych osobach. ALe zaręczam Panią, że będą wszystkie nazwiska wysiedlonych.
Panie Eugeniuszu proszę o informacje jaki czas publikacji Pan przewiduje? Czekam z wielka ciekawością a, moja rodzina pochodzi z miejscowości Lipa gmina Bircza , Sosnowscy, Chomik, Janiec.
Witam, czy wieś Torki, NAkło, Poździacz ( obecnie Leszno będą objęte w książce) pow przemyski gmina Medyka?
Może i ja znajdę tu informacje o krewnych, bądź kogoś z rodziny i może pa Eugeniusz mi pomoże się czegoś dowiedzieć. Z informacji których wiem moja rodzina została przesiedlona z miejscowości Trzcianiec w okolice Koszalina. Pradziadek nazywał się Teodor Bamburak i był organista w kościele, jego zona nazywała się Anna Krystyńska mieli dzięwiecioro dzieci: Stanisław, Bronisława, Antoni, Wiktora, Sofron,Zofia, Miron czesto mylonego z imieniem Mirosław, Teofile i Marie. Wiktor został skatowany w więzieniu w Rzeszowie. na tym moja wiedza się kończy ciekawe czy znajdę tu jakieś informacje na temat mojej rodziny.
Witam,
Proszę o kontakt lukasss777@onet.pl. Mamy tych samych pradziadków.
Przypadkowo wpadłam na tą stronę i postanowiłam napisać o moim Teściu i Jego Rodzicach którzy zostali wysiedleni w ramach Akcji Wisła ze wsi Czertyżne…Teść na imię miał Włodzimierz i miał sześciu braci
Wraz z Rodzicami ,wysiedleni zostali na ziemie zachodnie ,do wsi Stołuń,woj.lubuskie..Matka Teścia ,miała na imię Joanna ,Ojciec Wasyl…. Z Poważaniem Aleksandra Sycz
Czy pani rodzina jakoś się wiąże z rodziną koban lub Błaszczak? Mam kilku Sycz z okolic hańczowej-stawiszy-boguszy (tak myślę?) I jest to rodzina od mojej praprababki Melania Błaszczak
Szukam Wysiedlonych w miejscowości Krzywcza. Czy są jakieś informacje i gdzie je szukać?
W swoim notesiku mam tylko to:
SZALAJ: Janina (Bogaczewo/Morąg), Stanisław (Górki/St. Dzierzgoń), Franciszek (Matule/St. Dzierz.), Michal (Matule/St. Dzierz.), Ewa (Matule/St. Dzierz.), Janina (Susz)
STEBLIŃSKI: Jan (Bobolin), Stanisława zd. Leganc (Bobolin)
pozdr A
A czy ma Pan dane osób ze wsi Wyżna Wola. Dziadek nazywał się Szymon Komanecki. Bardzo proszę o informację.
Należę do stowarzyszenia i szukam wszelkich informacji na temat Eugenii Rudnickiej ur 16 czerwca 1909 we Lwowie i przesiedloną za wojny z mężem, który niestety nie wiem jak miał na imię. Proszę o wszelkie informacje
Panie Eugeniuszu
Gdzie mogę szukać informacji osobach (Polakach, osobach uznanych za Ukrainców pomimo narodowości polskiej), które zostały po wojnie wysiedlone z okolic Krasiczyn, Korytniki do Rosji (w tym na Syberię). Mam nazwisko i imię, miejsce i datę urodzenia pradziadka, ale potrzebuję dostępu do jakiejś kartoteki, listy przesiedleńczej, wywozowej itd.
Proszę o pomoc Bogdan
Czy pani rodzina jakoś się wiąże z rodziną koban lub Błaszczak? Mam kilku Sycz z okolic hańczowej-stawiszy-boguszy (tak myślę?) I jest to rodzina od mojej praprababki Melania Błaszczak
Z mężem Adamem Rudnickim, Eugenia Rudnicka z domu Krawczyńska
Gdzie można znaleźć ten formularz do wypełnienia?
Dzień dobry! Szukam informacji o moim pradziadke Derwal Piotr, który mieszkał w :Terka gmina Solina. Wyechał z Polski/wysedlony w 1946-47 razem z rodziną. Proszę o pomóc !!! Z poważaniem, Tatiana
Witam czy znajdą się dane osób przesiedlonych ze wsi Nakło, Torki i Pozdziacz (ob.Leszno )?
Spisy imienne mieszkańców Nakła, Torek i Poździacza wysiedlonych w Akcji „Wisła” 1947 znajdują się w Archiwum Państwowym w Przemyślu. Tam też są kopie kart przesiedleńczych PUR wystawianych dla każdej wysiedlanej rodziny. Spisy osób wysiedlonych do USRR w latach 1944-1946 znajdują się w Archiwum Państwowym we Lwowie. Pozdrawiam Eugeniusz Misiło
Witam serdecznie, poszukuje informacji o rodzinie Sobieckich ze wsi Obrotów, ewentualnie Obrotowo. Jeśli coś wiadomo, bardzo proszę o odzew
Drogi Panie Eugeniuszu,
czy posiada Pan informacje (nazwiska lub informacje gdzie szukać danych) na temat wysiedlonych rodzin w Akcji „Wisła” 1947 ze wsi Łodzinka Górna w Pańskie okolice rodzinne (okolice Pasłęka)?
Pozdrawiam serdecznie
Dzień dobry Pani Krystyno, jeżeli Pani może, proszę odezwać się do mnie na adres -mail: czerniak.grazyna@wp.pl. Moja Babcia została wysiedlona z Łodzinki. Pozdrawiam serdecznie, Grażyna Czerniak
Pracuję nad stworzeniem drzewa genealogicznego swojej rodziny i szukam udokumentowanych informacji potwierdzających przebywanie mojego pradziadka lub jego rodziców (mojego prapradziadka, praprababci) na terytorium RP.
Od rodziny wiem, że pradziadek Józef Sadowiec (ojciec Stefan, matka Anna) urodził się w Żerocinie (woj. Lubelskie) w 1927r. i mieszkali tam z rodziną do 1947r (rok w którym odbyła się akcja Wisła)
Józef posiadał brata Mikołaja Sadowca i brata Jana Sadowca.
Uprzejmie proszę o udzielenie pomocy w poszukiwaniu informacji czy wśród osób przesiedlonych znajdowała się również rodzina Sadowców.
Z wyrazami szacunku, Vadym
Dzień dobry
Pracuję nad stworzeniem drzewa genealogicznego swojej rodziny i szukam udokumentowanych informacji potwierdzających przebywanie mojego pradziadka lub jego rodziców (mojego prapradziadka, praprababci) na terytorium RP.
Od rodziny wiem, że pradziadek Józef Sadowiec (ojciec Stefan, matka Anna) urodził się w Żerocinie (woj. Lubelskie) w 1927r. i mieszkali tam z rodziną do 1947r (rok w którym odbyła się akcja Wisła)
Józef posiadał brata Mikołaja Sadowca i brata Jana Sadowca.
Uprzejmie proszę o udzielenie pomocy w poszukiwaniu informacji czy wśród osób przesiedlonych znajdowała się również rodzina Sadowców.
Z wyrazami szacunku, Vadym
Dzień Dobry !!!.
moja mama pochodzi ze wsi wolica , pow sanocki . Z przekazu mamy była wysiedlona z Wolicy do miejscowości Borek koło głogowa . było to w 1946 lub 1947 r. W tym czasie lub wcześniej dwoje rodzeństwa zostało przesiedlonych do zsrr. Moja mama prawdopodobnie uniknęła przesiedlenia do zsrr dlatego , że wróciła do wolicy z przymusowych robót w niemczech po ich wywózce.
Moja mama nazywała się kowalczyk zofia ur. 26.05.1916r . Jej rodzice w tym ponurym okresie już nie zyli . Zmarli w latach 1930-1936. Rodzice to andrzej i katarzyna. Posiadam dwa zdjęcia , które są zrobione w wolicy w okresie przedwojennym. Jedno przedstawia mojego dziadka i babcię na tle dwóch domów pokrytych szczechą . Na drugiej fotografii jest przedstawionych trzech grajków ( kapela) – dwóch skrzypków i perkusista. Z powojennych losów tej rodziny wnioskuję , że byli grekokatolikami . Tu na zachodzie jesteśmy katolikami . Pewnie mama zataiła przed przyszłą swoją rodziną swoją prawdziwą historię i pochodzenie. Mówiła po łemkowsku i bardzo czysto po polsku.Mama nie chciała mówic o swojej przeszłości a ja chciała bym pozna jej przeszłośc i losy jej rodziny. Oczekuję na Pana publikację . Może będzie coś o wsi wolica i jej mieszkańcach. Mogę udostępnic kserokopie fotografii.
Z wyrazami szacunku : Teresa
Witam
Poszukuje jakichkolwiek informacji o moich przodkach z
Tyskowy ( Bruc Mychałyszyn )
Żernica Niżna (Marczak Karepin )
Moja mama pochodziła z Żernica Wyżej a O Karepin więcej może powiedzieć Pani Prach która mieszka Nowosiolkach a jej córka mieszka w Przemyślu
Mój tato pochodził z Żarnicy Wyżnej
Mój dziadkowie też mieszkali w Żernica Wyżej nazywał się Mycio i moja mama też z tam pochodzi .Mamy mojej rodzina to Olszanicy Kowalczyk Wojtanowski.Jak chcesz porozmawiać to mój tel 513445337 Ja nazywam się Zbigniew Smereczański i mieszkam Bartoszyce.
Dzień dobry, mam dziadków wysiedlonych z Kresów wschodnich. Gdzie bym mogła uzyskać więcej informacji , lub gdzie mam szukać informacji o ich rodzinach.
Moja mama pochodziła z Żernica Wyżej a O Karepin więcej może powiedzieć Pani Prach która mieszka Nowosiolkach a jej córka mieszka w Przemyślu
Jak mogę się z nią skontaktować ??
Jak mogę się z nią skontaktować ?? D
Jutro proszę o tel mój tel to 513445337 i sobie nakreślony pewne wiadomość .Tel około godz 11jak można .
Proszę o tel mój to 513445337i podam pani więcej informacji
interesuje mnie historia mojej matki Marta Tkaczyk ur. 17.11.1927 w Czorcze …ojciec Piotr i Maria ..kiedy i gdzie byli wysiedleni..nigdy matka nie chciała mówić na ten temat nic … wiem tylko z jej opowieści , że gdyby w nocy nie weszli do wioski Niemcy , dziadek Ukrainiec miał ich zabić ..udało im się wszystkim uciec i na tym opowiadanie matki się kończyło ..
Witam!
ja zwracam się z zupełnie innym pytaniem.
Mój pradziadek brał udział w akcji Wisła. Niestety, oprócz imienia, nazwiska i domniemanego miejsca pochodzenia, nie mamy o nim żadnych informacji. Mój dziadziu nigdy go nie poznał. Czy ktoś mógłby mi doradzić jak mogłabym się zabrać za poszukiwania? Nie mam pojęcia od czego zacząć, a bardzo bym chciała dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
Dzień dobry , mogę pomóc – proszę o jakieś dane to pomogę znaleźć archiwum gdzie mogą być dane przodków
Dzień Dobry.
Jestem z rodziny wysiedlonych w ramach Akcji Wisła. Szukam listy wysiedlonych ze wsi Bachlawa, lub Choczew. Nazwisko to Klim lub Kłym. Proszę o wskazówki gdzie i jak mam szukać. Pozdrawiam.
Wszędzie szukam informacji na temat Łemków. Moi dziadkowie nimi byli. Rzeczywiście Polacy wszystkich wrzucają do wora Ukrainców. Czy mógłby Pan podać mi jakąś literaturę do poczytania. Chętnie zgłębię temat.
Wpisz sobie w Google Łemkowie, znajdziesz dużo informacji, jak również literaturę. Pozdrawiam
dziękuję
Panie Eugeniuszu, czy ma Pan informacje dot. ludzi wysiedlonych z Woli Wyżnej. Tam mieszkali moi dziadkowie, przesiedleni w 1947 r. na ziemie odzyskane w dawne koszalińskie. Dziadkowie to Maria i Szymon Komaneccy, a może być Komanieccy.
Moi dziadkowie byli wysiedleni w Akcji „Wisla”.Babcia wraz z matkà Teklà,siostrà Maria I bratem Frankiem trafili z Radawy w okolice Pasléka.Nazwisko Gnes.
Dziadek Brewko z powiatu brzozowskiego.
Witam moja babcia tez z Radawy.
Pozdrawiam
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6986 kopie metryk – Kopie ksiąg metrykalnych parafii Cetula z filią Radawa – dekanat Jarosław
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6986 kopie metryk – Kopie ksiąg metrykalnych parafii Cetula z filią Radawa – dekanat Jarosław
Witam.
Brak słów na komentarze, które nic nie wnoszą, czytasz książkę po okładce a nie treści. Pewnie mordowała w twoim Witek rozumowaniu bo miała cale 7 lat jak była Akcja Wisła.
To chory, żałosny człowiek żyjący nienawiścią. Moderator już zadziałał, więc to chyba koniec jego radosnej twórczości.
Pan Witek widzę jest bardzo odważny w pisaniu, ciekawe czy na sali sądowej będzie równie elokwentny. Podstawa prawna art. 257 kk „Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Mam propozycję – może poda pan swoje danie (które i tak są do ustalenia, w internecie nic nie ginie) i tam się spotkamy? Zachowam wpisy, będą ciekawym materiałem dowodowym.
Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie rozumiałam ludzi którzy nie przyznawali się do swoich korzeni.
Po sytuacji z tym panem ,dostałam bolesna nauczkę wyrozumiałości.
Choć nadal nie rozumiem co kieruje tokiem rozumowania tego typu ludźmi (p.Witek)..
Ja z kolei doskonale rozumiałam, dlaczego ludzie „nie przyznają” się do swoich ukraińskich korzeni. Często spotykałam się właśnie z takim pytaniem- dlaczego się nie przyznał, że jest Ukraińcem/ Ukrainką? „Przyznał” jakby to była jakaś wina, wstyd, przestępstwo… No i „ty Ukraińcu” jako najgorsza obelga.
Lata mijają, świat się zmienia, a takie indywidua ciągle wyłażą spod jakiś kamieni.
Dzwiniacz Dolny może ktoś z Państwa ma tam korzenie z czasów przedwojennych Dane mojego
dziadka Józef Karpecki ur 14 czerwiec 1926 Ojciec Jan Karpecki ,matka Julianna Tomaszewska Pozdrawiam Katrina Zahrabelny
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=7154 są metryki ale jakieś bardzo okrojone lata, widocznie księga z nowszymi urodzeniami została zamknięta w 1947 i należy jeszcze poczekać na jej udostępninie bo nie minęło jeszcze 80 lat od jej zamknięcia jak to wymaga prawo
Uważam że Pan Eugeniusz robi świetną robotę pisząc te książki, ale jak widać każdy ma coś do powiedzenia czasami mają jakieś żale pretensje i negatywne opinie , niestety ciężko się czyta takie opinie ale nic nie poradzimy, tacy ludzie istnieją i będą istnieć i pisać…Już pisałam kilka lat temu że moja mama a i teraz wujek nie chcę nic mówić , mówiąc że nie pamiętają albo że nie wiedzą bo nie pytali się matki o te czasy itp itp. Moja rodzina wysiedlona w 1946 do Dawidowa za Lwowem , niestety moi dziadkowie jako nieliczni nie mieli konia a krowa ledwo dawała siły ciągnąć wóz na transport , a i po drodze małe dziecko im zmarło kazano im zawrócić i dopiero 1947 wysiedlono ich w województwo dolnośląskie. Pytam ich czy byliście Ukraińcami cisza!! . Jeden z moich wujków walczył w wojsku polskim np w Warszawie , był w obozie koncentracyjnym , to zastanawiam się czy moja rodzina to Ukraińcy. Wiem że w obozie byli różnej narodowości , ale czy w wojsku polskim też walczyli Ukraińcy, tego nie wiem.. Bardzo bym chciała dowiedzieć się czego , tylko ja niestety przyznam się bez bicia nie potrafię szukać , gubię się w tym od razu…Pisałam już ponad rok temu do urzędu miasta Radymna maila , odpisała mi pani aby podać dokładnie dane osób , niestety nie znam niektórych dat, tylko imię i nazwisko, owszem sporo dat podałam , napisała mi tylko że znalazła moją babcię , napisała że jak znajdzie więcej napisze do dziś ponad rok nic nie napisała , gdzie ja kilkakrotnie pisałam do niej czy coś wie ….Potem napisałam do Parafii w Młynach , niestety mają księgi od 1948 roku , kazano mi do parafii innej w tej chwili na terenie Ukrainy ale blisko Młynów , niestety też nic nie ma ,,,stoję w miejscu bo naprawdę nie potrafię grzebać w księgach. Czy ktoś ma rodzinę w Młynach lub w Chotyńcu , albo Chałupki Chotyneckie . a nazwiska Grycko, Mogiła, Pona .Lub gdzie szukać z miejscowości Młyny ,Chotyniec . Pozdrawiam Wszystkich gorąco
Czy „Księga wysiedlonych 1947” jest dostępna on-line?
Moja babcia urodzona w polsce w 1930r i byla wyweziona na terytorium Ukrainy 1945razem z rodzinow gde ja moge szukac w archiwach.ws.berezka na Podkarpatciu .z gury dzienkuje
Nie ma takich archiwów online, jest książka wydana na Ukrainie z nazwiskami osób przesiedlonych do ZSRR z poszczególnych wsi, nie wiem, czy jest tam Bereska, są na pewno (mam zdj. tylko tych stron): Żernica Wyżna, Bóbrka, Łopienka, Tworylne, Krywe /San, Łuh:
A book of memory dedicated to the Lemkoland 1944-1946, Marylogy of Lemko families and persons deported from Poland to the USSR in 1944-1946, Volume 3, Districts: Lisko, Berecziv, in addiction various districts. Author Yaroslava Gavlyk, Lviv 2016
pozdr, A.
Jak na razie nigdzie jej nie ma ani online ani w księgarniach. Też czekam…
Dzien dobry.Panie Eugieniusz cieszę się,że natknęłam się na Pana stronę.Może będzie mógł Pan mi pomóc w moich poszukiwaniach.Szukam śladów rodziny mojego teścia; Michała Sywak .On i dwoje Jego rodzeństwa( Maria i Stefan ) urodzili się w Wisłoku Wielkim.Teść pamieta,że po wojnie wraz z ojcem ( mamę na ich oczach zabili jacyś żołnierze ) wyjechali. .Podczas podróży pociągiem ojcie zmarł..Wysadzili ich w okolicy Jarocina,gdzie dostali sie do sierocińca.Do dziś nie wiadomo czy Oni tez byli wysiedleni w ramach ,,Akcja Wisła,,.Jak można sprawdzić czy mieli jakichś krewnych.Pozdrawiam .A.Sywak
Dzień dobry.Panie Eugeniusz cieszę się,że natknęłam się na Pana stronę.Może będzie mógł Pan mi pomóc w moich poszukiwaniach.Szukam śladów rodziny mojego teścia; Michała Sywak .On i dwoje Jego rodzeństwa( Maria i Stefan ) urodzili się w Wisłoku Wielkim.Teść pamieta,że po wojnie wraz z ojcem ( mamę na ich oczach zabili jacyś żołnierze ) wyjechali. .Podczas podróży pociągiem ojcie zmarł..Wysadzili ich w okolicy Jarocina,gdzie dostali sie do sierocińca.Do dziś nie wiadomo czy Oni tez byli wysiedleni w ramach ,,Akcja Wisła,,.Jak można sprawdzić czy mieli jakichś krewnych.Pozdrawiam .A.Sywak
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6714 https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6716 tutaj sa metryki dla Wisłoka Górnego i dolnego może to ten Sam Wisłok co Wisłok Wielki
Mój dziadek wraz z rodzicami był przesiedlony z Dziurdziowa (Bieszczady) do Dobieszewa (okolice Słupska). Chyba wybiorę się do Państwowego Archiwum w Przemyslu i poszukam ich kart przesiedleńczych. Chyba tam się znajdują. Na „Księgę wysiedlonych 1947” czekam z zainteresowaniem.
Wyślij Email do Archiwum W Przemyślu podaj dane to oni ci wyślą koszt 2zł
Dziurdziów – metryki ale bardo mała ilość https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6617
Dzień dobry
Szukam informacji na temat osób wysiedlonych z miejscowości
Wola Wielka, Huta Stara, Brusno Stare i Brusno Nowe
Miejscowości z woj podkarpackiego gm Narol i Horyniec
Interesuje mnie szczególnie nazwisku Beń
Będę wdzięczny za każdą informację
Pozdrawiam
Piotr Beń
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/search.php – strona ze skanami metryk z rożnych miejscowości
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6718 – Kopie ksiąg metrykalnych parafii Brusno Stare z filiami Brusno Nowe, Huta Stara (dekanat Cieszanów) lata 1784- 1877
Jestem jeszcze pod wrażeniem podróży w rodzinne strony moich dziadków, do nieistniejącej wsi Miłków , którą w styczniu 1941 r. Rosjanie wywieźli do Besarabii. Polak czy Ukrainiec to nie miało znaczenia .Mój dziadek Cieplicki , po powrocie z Besarabii w 1946 r, dostał od gminy Oleszyce rozpadający się dom bez okien i drzwi i parę złotych na jego remont. Ziemi nie miał, bo Miłkowa już w zasadzie nie było, nie miał z czego żyć z dziećmi. Babcia Maria z domu Purcha , wróciła bardzo chora i zmarła 27 października tegoż roku, więc pieniądze poszły na leczenie babci i chleb dla dzieci. Myślę dzisiaj , ze zdesperowany i bezradny zdecydował się sam na wyjazd na Prusy aby jakoś żyć z dziewczynkami . Z resztą bardzo dużo ludzi z Miłkowa i okolic nie mając do czego wrócić pojechało na ziemia tzw. odzyskane.
Dobry Wieczor panie EUGENIUSZU
Mieszkam od lat w uk i od prawie 2 lat poszukiuje informacji o wysiedleniu gromady Rabe k/ Baligrodu
Poszukuje rodziny mojej mamy Anny Wrzesinskiej z domu Bazycka – mama Ewa z domuMichalczak ,ojcie Jan Bazycki
Mmam zostala wyslana na przymusowe roboty do Rzeszy w 1940r w kdniu 7 kwietnia 1940.Od tamtego czasu mama nie widziala sie z rodzina.mama tata i bracmi . Od urzedu z Baligrodu z wyciagu ksiegi urodzin nie ma sladu rorodzi nojej mamy,jest inna data urodzin.
Poszukuje daty wysiedlenia rodziny mojej mamy i gdzie zostala wysiedlona.Zpism z urzedu z lat 1947 wynika ze zostala deportowana do USRR.
Pisalem do Rchiwum we Lwonie nie maja zadnej informacji, Pisalem doArchiwum we Przemyslu, nic
Czy ma moze pan informacje na temat wysiedlenie gromady Rabe i spis wysiedlonej gromady i gdzie.
z powazaniem
Miroslaw Wrzesinski
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6624 Rabe – skany metryk – odległe lata , podpytam znajomego czy ma księgę wysiedlonych wydaną przez ŚP Pania Galik , prosze o przypomnienie się za parę dni, tj odpowiedź na moje pisanie tutaj
P. Mirosławie proponuję wyszukać >>>> https://collections.arolsen-archives.org/en/search?type=search&s=Wrzesinska%20Anna
Szkoda, że p. Misiło ponad 2 lata temu „zniknął” z tej dyskusji i nie pojawia się tu w żaden sposób. Nasze komentarze są bezcelowe…
Witam, dopiero parę miesięcy temu dzięki netowi dowiedziałem się o akcji wisła i jej wpływie na dzieje mojej rodziny, która została rozbita.
Moja babcia została za ukrywanie bojowników UPA postrzelona i spalona żywcem, dom spalony, mienie rozgrabione a dzieci małoletnie wysłane do domów dziecka na ziemie zachodnie Polski, celem reedukacji, i…. repolonizacji.Koniec
Serdecznie witam. Dopiero dzisiaj znalazłem Pana stronę. Rodzina mojej zmarłej małżonki Dańczak pochodziła w Medyki. Ustaliłem już iż pochodziła z rodzin zamieszkałych w Laskówce i Chodorówce / dane z Archiwum Państwowego w Przemyślu / Jak ustaliłem w Medyce przed wojną mieszkało kilka rodzin Dańczaków / na pewno ze sobą spokrewnionych ale nie w prostej linii do mojej /. Nagle po wojnie tamtych rodzin nie ma. Nie ma ich grobów na cmentarzu w Medyce. Przestali stanieć w naszym rejonie. Dowiedziałem się iż zostali wysiedleni / żony jej dziadków żenili się z rusinkami i by może to było powodem wysiedlenie. Jedynie rodzina mojej żony pozostała /mam pełne dane od 18 -go wieku /
Mam zamiar zwrócić się do AP w Przemyślu o ewentualne dane. Tym niemniej może ktoś z Państwa ma jakieś wiadomości w tej sprawie. Może Pan panie Eugeniuszu coś wie na ten temat.
Pozdrawiam. Piotr
Ciekawie czy znajdę jakieś informacje o mojej rodzinie o nazwisku Bryndza, którą wysiedlano z podkarpackiego na warmińsko-mazurskie. Rodzina pochodziła prawdopodobnie z powiatu leskiego.
Z jakiej wioski została wysiedlona rodzina, może bd mógł coś pomóc
W Sanoku byl b. dobry znany dermatologBryndza. Chodzil do szkoly z moja mama a wiec rocznik 1938.
Sama chciałabym wiedzieć z jakiej wioski moja rodzina została wysiedlona a nie wiem, tylko wiem, że mój sp. dziadek urodził się w Rajskim.
Może chociaż jakaś miejscowość?
Jakby ktoś mógł mi pomóc lub podpowiedzieć coś to poproszę napisać na mój email- komaeda@o2.pl i będę wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzień dobry. Panie Eugeniuszu niewiele wiem, mam do dyspozycji jedynie dane osobowe, nazwisko Teresa Frąc urodzona we wsi Konstantynówka ( powiat Kamionka Strumiłowa), czy z tej miejscowości są jakieś listy? Bardzo to osobista sprawa, osoby nie znam, tylko z dokumentów. To moja biologiczna matka, oddała mnie do adopcji, może tą drogą uda mi się czegoś więcej dowiedzieć.
Poszukuje pokrewienstwa z Jaroslaw Wowk (1923) z DYBY obok Lubyczy KROLEWSKA- POLSKA .
Zamieszkujemy w Kanadzie i szukamy pokrewienstwa
Nikt nie napisał gdyby Ukraincy na nie mordowali w bestialski sposób w latach 1938 /1948 a / wymordowano od 150 do 200 tyś Polaków/ to by ich nie wysiedlano
Nie wszyscy, których wysiedlono byli Ukraincami!!! Wojna to okrucieństwo. Ukraincy wcześniej też przeżyli swoje piekło w latach 1932-1933, przeczytaj wielki głód na Ukrainie
Te podane przez Panoą liczby zamordowanych Polaków są wyssane z palca i to brudnego. To raz. Akcja Wisła to była czystka etniczna, czyli zbrodnia o czym pisze ostatnio G. Motyka w swojej ostatniej książce. To dwa. Trzy – wypada mieć elementarną wiedzę w dziedzinie, w której chce się wypowiadać, czyli przed Panią jeszcze dużo nauki. Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz Motyka nie jest dla wszystkich wiarygodny (jak Roman Drozd i wielu innych podobnie piszących), dla Pani zapewne tak, dla mnie nie. Od lat zajmuję się tematyką Ukraińców (Łęmków) i dochodzę do takiego wniosku, że była to jedynie słuszna (tylko ta) operacja dokonana przez komunistów, gdyby tego nie dokonali nie wiem jaka byłaby obecnie nasza Polska, ale bez krwawej łaźni się nie obyłoby na terenie Bieszczadów i części woj. lubelskiego, czyli po waszemu Zakerzonii? W niektórych publikacjach spotkałam się z liczbą 500 tyś wymordowanych Polaków przez Ukraińców. Pani Bożena Nowak była bardzo ostrożna podając liczbę 150-200 tyś. Operacja Wisła nie była czystką etniczną ani zbrodnią, jak Pani pisze, a banderowcy (tylko nieliczni) zostali słusznie ukarani za okrucieństwa na Polakach, wielu uciekło na zachód i bardzo dobrze im się później żyło. Wiem jedno, że nie będzie zgody Polaków na uznanie członków UPA i innych partyzantami i zrównania z naszą AK i BCh i żadnych odszkodowań dotycz.O. Wisły.
Pani nie uznaje wiarygodności G. Motyki ja nie muszę uznawać wiarygodności pani Nowak. Poza tym nie wiem dlaczego pani się ogranicza do 150-250 tys czy 500 tys? Zróbmy milion. Skoro rozpowszechnia się bzdury, to niech to będą bzdury dużego kalibru! Śmieszne to epatowanie takimi nieprawdziwymi liczbami, tak jakby wiarygodna liczba 80 tys ofiar polskich i kilkunastu tysięcy po stronie ukraińskiej (tak, były takie, oczywiście w świadomości takich osób jak pani to pewnie tylko nic nieznaczące efekty akcji odwetowych) nie była wystarczająco dramatyczna.
Wywózka 150 tys cywilów, sposób w jaki to przeprowadzono i to tylko dlatego, że ktoś był Ukraińcem (czy Łemkiem a nawet „mieszańcem”, bo to taki teren, że przenikanie się narodów i kultur było nieuniknione) była nie tylko obrzydliwa, ale i była zbrodnią. Gdyby cały wysiłek, jaki został podjęty do przeprowadzony do tej czystki, skierowano na rozbicie UPA (ledwo 2 tys osób w tym czasie), sprawa mogła by się rozwiązać szybko. Tyle, że nie chodziło o UPA. Chodziło o wynarodowienie, zniszczenie kultury, rozbicie więzi społecznych i rodzinnych. I częściowo się udało, ale tylko częściowo.
To, że wspomina pani o odszkodowaniach to wiele mówi o pani. Ze strony Ukraińców nigdy nie słyszałam, żeby się ich domagali. Chcą jedynie by nazwać to draństwo po imieniu. Pani tego nie potrafi, ale może kolejne pokolenia będą w stanie z tym się zmierzyć. Na to liczę.
Pozdrawiam.
Do wioski Boryczówk pow . Trembowla , woj. Tarnopolskie ; przesiedlono w ramach akcji Wisła, Rodziny z miejscowości Teplice z okolic Jarosławia. Kiedy byłem w Boryczówce to obecni mieszkańcy tak właśnie podawali nazwy tych polskich okolic . Boryczówka to filmowe Krużewniki, skąd przybyli rodziny Pawlaka i Kargula , interesuje się losami przesiedleńców . Mój Ojciec Władysław Seredyński pochodzi z wioski Wolica pow. Husiatyn (30 km od wspomnianej Boryczówki ). Czy mam szanse na więcej szczegółów tych przesiedleń . natomiast jeżeli chodzi o naszego pradziadka Andrzeja Seredyńskiego to wiem że mieszkał w Wolicy pow. Husiatyn , miał dzieci: Wojtka, Franka , Pawła, Marcina , córki ; Marynę i Paulinę . Paweł i Tekla to moi Dziadkowie , mój ojciec Władysław * 18.01.1925–+05.03. 1974, miał brata Jana. Może i tu ktoś pomoże !
Dzień dobry. Poszukuję jakichkolwiek informacji na temat rodziny JAWICZ.
Zamieszkiwali województwo lubelskie, powiat włodawski wieś Kaplonosy. Grzegorz Jawicz, Jan Jawicz, Mikołaj Jawicz. Będę wdzięczny za jakąkolwiek informację.
Witam serdecznie,
Mam prośbę. Gdzie mogę odnaleźć informacje nt. wsi Bożyki będącą przysiółkiem Hrebenne oraz wysiedlenia moich przodków?
Moi dziadkowie pochodzą z rodzin LEWKO, Kyłym i KOZAK oraz Huczka zostali stamtąd wysiedleni w 1947 roku a wieś zniszczona. Pradziadkowie mieszkali w domu nr 251 i zostali wysiedleni do wsi Bronowo, Dąbrówka niedaleko miasta Susz byłe woj. olsztyńskie. Wykaz osób jest podobno dostępny w IPN.
Pozdrawiam serdecznie
Roman Fedus
Ja zaczęłam od tego https://geneteka.genealodzy.pl/index.php?op=gt&lang=pol&bdm=B&w=09pk&rid=B&search_lastname=Lewko&search_name=&search_lastname2=&search_name2=&from_date=1900&to_date=&exac=1
Witam,
Interesuje mnie również dane nt. wysiedleń i nakłaniania do wyjazdów ze wsi SIEDLISKA pod Hrebennem. Dziadkowie ze strony mamy podobno sami podjęli taką decyzję o wyjeździe, a ich dom został przejęty przez jakiegoś komunistę.
Witam serdecznie. Przypadkiem natknęłam się na stronę. Bardzo interesują mnie dane o wysiedlonych ze wsi Olszanica i Serednica. Chodzi o rodzinę mojego taty, nazwiska Ustianowski (Ustjanowski, Ustyanowski) i Romanik (Romaniuk) Za wszelkie Informacje z góry Dziękuję Barbara
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=7043 link do metryk z Olszanicy
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=7154 link do metryk z Serednicy
Witam
Linki nie działają. Bardzo ciekawią mnie te skany. Proszę o kontakt: adamhlib@wp.pl
Pozdrawiam
Witam
U mnie w drzewie są członkowie rodziny Romaniu z tych miejscowości. Proszę o kontakt: adamhlib@wp.pl
Pozdrawiam
Witam,
Szukam informacji na temat rodziny Opaluch, mieszkańców Birczy, którzy zostali wysiedleni na ziemie odzyskane (Słobity, okolice Pasłęka, dzisiaj warmińsko-mazurskie).
Panie Krzysztofie proszę o kontakt tel. 506345791
Panie Eugeniuszu,
serce krwawi gdy czytam o akcji Wisła. Moi przodkowie pochodzą ze wsi Holeszów. Znaleźli się po wojnie w Węgorzewie – dlaczego? Nikt nie chciał powiedzieć jak- odpowiedź jest prosta – chciałbym to zbadać, sprawdzić. Dziękuję za Pański wkład w pamięć o tej zbrodni na ludności Kresów … Serdecznie pozdrawiam.
A nazwisko FARYJ czy ktoś kojarzy? W 04.1949 Wyprowadzili się z Jasła do Prus Wschodnich i teraz pytanie, wyprowadzili się z własnej woli czy zostali przesiedleni?
Gdzie mogę uzyskać odpowiedź na to pytanie?
A nazwisko FARYJ czy ktoś kojarzy? W 04.1949 Wyprowadzili się z Jasła do Prus Wschodnich i teraz pytanie, wyprowadzili się z własnej woli czy zostali przesiedleni?
Gdzie mogę uzyskać odpowiedź na to pytanie?
Witam. Panie Eugeniuszu, jak postępują prace nad Księgą wysiedlonych 1947r?
Witam , też jestem bardzo ciekawa co z tą książką , nie mogę się jej doczekać .
Dzień dobry. Rodzice mojej żony zostali przesiedleni w transportach o nr 332 oraz 336 z Przeworska i dopiero z tabeli zamieszczonej powyżej ustaliłem w jakich dniach miało to miejsce. Z przesłanych mi z AP w Olsztynie dokumentów niewiele wynika, ale na obu znajdują się w rubryce uwagi jakieś numery: 14457 oraz 396 i 28697. Co one oznaczają? Co więcej, na obu rejestrach przedstawiciel Referatu Społeczno-Politycznego PUR dopisał odręcznie „Akcja Siewusz”, „Siewun” lub „Siewsz”. Co one oznaczają? No i powtarzam pytanie Basi. Jak postępują prace nad Księgą wysiedlonych oraz kiedy i gdzie można ją będzie nabyć ?
Łemkowie to nie Ukraińcy, jak chcą tacy ludzie być Ukraińcami to niech się tak spisują w spisie powszechnym, wywieszają ukraińskie flagi itp. ale niech to nie dzieje się odgórnie wymuszając na wszystkich (tak samo o Rusinach, najbliżej pewnie tamtym ludziom było określenie tutejsi). Niestety efekty ukrainizacji tego narodu są widoczne na każdym kroku od odwilży po wojnie. Na łemkowskiej watrze w Żdyni flaga Ukrainy umieszczona przez organizatora, Fundacja Batorego promuje w spisach powszechnych, aby Łemkowie spisywali się jako Ukraińcy, Zjednoczenie Łemków miało robić akcję w szkołach, że Łemkowie to część ukraińskiego narodu…
Proszę o informację – listę żołnierzy 1 Pułku Strzelców Podhalańskich z Wierchomli Wielkiej i Jastrzębika niedaleko Krynicy. Szukam grobów rodziny -żołnierzy którzy byli wcieleni do wojska polskiego w 1918 roku po zakończeniu I wojny światowej.
Pisze Pan, że ” w świadomości tych ludzi była to ziemia ukraińska, którą nazywali ruską”. Nie. W ich świadomości była ziemią ruską, a teraz ktoś próbuje robić z niej ukraińską. Moja prababcia należała do odszczepu Łemków, a dokładnie Zamieszańców zlokalizowanych pomiędzy Rzeszowem a Krosnem. Wioska była grekokatolicka i Ci ludzie określali się Rusinami i lepili nawet ze wszystkiego co się dało pierogi ruskie. Dopiero jak w wiosce pojawili się emisariusze ze wschodu i zaczęli ludziom mącić w głowach o Proświcie itp. zaczęły się problemy, bo to ludzie prości byli i chcieli żyć w spokoju i w zgodzie z Polakami i Rusinami. Sama akcja Wisła niesprawiedliwa, ale widać konieczna bo nasze narody nie potrafią żyć obok siebie kierowane przez ludzi wymuszających zmiany tożsamości, świadomości co i teraz się dzieje…
Dokładnie, widziałem mapy narodowców ukraińskich z żądaniami ziem aż do obecnej Krynicy-Zdroju (wiem, że słowo krynica jest z innego języka) właśnie twierdząc o tzw. Łemkiwszczynie.
Witam
Moja rodzina pochodzi z wsi Zawój , przeglądałem internet i zobaczyłem grób najprawdopodobniej przodków mojej rodziny , Semkiw , niestety wiadomości mamy bardzo mało bo ani prawdziadkowie oraz dziadkowie nic o tym nie wspominali ,jeśli ktoś tu jest to proszę o kontakt
https://skany.przemysl.ap.gov.pl/show.php?zesp=142&cd=0&ser=0&syg=6761 tutaj są ksiegi metrykalne dla wsi Kopie ksiąg metrykalnych parafii Jaworzec z filiami Łuh, Zawój (dekanat Cisna jest ich niestety bardzo małe i odległe lata tzn przed 1840 rokiem
Dziękuje Krzysiek , biorę się za przeglądanie
Witam.Babcia męża(Stoły cia) pochodziła z tej wsi.Została wysiedlona z trzy miesięczną córką(ciotka jeszcze żyje).
Rodzina o pana nazwisku mieszka w Sałkowice woj.warmińsko-mazurskie(pow.elbląski)
Witam , może mi ktoś podesłać gdzie mogę szukać księgi metrykalne dla wsi Młyny od 1850 do 1945,, lub jakiś link do tych stron.. z góry dziękuje
jaka gmina , powiat – tych wsi o tej nazwie jest pełno
wieś Młyny, powiat Jarosławski ,gmina Radymno
Witam. Gdzie mogę znaleźć księgi cerkiewne parafii Lubień, powiat Włodawa sprzed 1890 roku?? na stronie lubgens i archiwum nie są udostępniane. Pozdrawiam
Szukam informacji na temat rodzin Jarczak, Dawid, Zagrodniczek (Zagradniczek), Lewiccy – Wola Romanowa, Ustianowa i okolice. Może ktoś ma jakieś informacje – będę wdzięczny za pomoc.
Arek
Witam.
Poszukuje krewnych o nazwisku DUDRA , SYROTIAK, SZARSZOŃ, MOROCH. Krewni pochodzą z Gładyszowa, Gorlic, Nowej Wsi
Witam.
Poszukuje krewnych o nazwisku DUDRA , SYROTIAK, SZARSZOŃ, MOROCH. Krewni pochodzą z Gładyszowa, Gorlic, Nowej Wsi
Witam.
Poszukuje krewnych o nazwisku DUDRA , SYROTIAK. Krewni pochodzą z Gładyszowa, Gorlic, Nowej Wsi
Naukowiec, historyk, Łemko Stefan Dudra jest w Lubuskiem (Zielona Góra). Może to będzie jakiś trop.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stefan_Dudra
Witam. Poszukuję swoich przodków. Moi rodzice zostali wysiedleni z miejscowości Żernica Wyżna lub Niżna w akcji Wisła. Szukam informacji w jakich okolicznościach i w jaki sposób odbywało się to w tych miejscowościach. Mój tato Jan Chomiszczak i mama Maria Chomiszczak z domu Hatała. Mieszkali w którejś tych miejscowości przed II wojną i tam się urodzili. Z opowieści taty w rodzinie przewijało się też nazwisko Karepin, Kaliczyński. Może ktoś z piszacych tu wie coś więcej o mieszkańcach tych miejscowości.
Pozdrawiam Marian
Spis powszechny z 2021 roku – Łemkowie, 12700, po tylu wyniszczeniach, obozach w Talerhofie, Jaworznie, Akcji „Wisła” to aż nieprawdopodobne, że tylu zostało. Były również osoby deklarujące się wprost Rusinami, czy innymi podgrupami rusińskimi. Ilu było przed wojną?
Deklaracje na temat języka ojczystego w II RP (1931)
ukraiński 3 221 975 10,1%
ruski 1 219 647 3,80%
Republika Floryncka (Ruska Narodowa Republika Łemków), czy schizma tylawska to są dowody rusińskości (w tym też Łemkowie, ale byli Bojkowie, Hucułowie, Poleszkowie).
Nie chcę mówić, że wysiedlano tylko Rusinów, ale spłycanie historii do wysiedlania w przeważającej większości Ukraińców jest sporym nadużyciem.
Przykro mi, że znając babcie muszę dowiadywać się tu twierdzeń, które spowodowałyby ponowny u nich zawał, czy przewrócenie się dziadków w grobie.
Szanowny Panie Skuwka, proszę nie uprawiać na mojej stronie propagandy rusińskiej. Łemkowie byli i są częścią ukraińskiego narodu, o czym świadczy język, muzyka, pieśni, zwyczaje i obyczaje, no i przede wszystkim wyznanie i cerkwie!! (nie-rzymskokatolickie). I co do tego, nawet zakute, komunistyczne i ubeckie bortaki nie mieli wątpliwości, wysiedlając Łemków w 1945 r. na Ukrainę, a pozostałych, skazując na wygnanie na poniemieckie ziemie. I proszę nie zwalać winy na ich tragiczny los na UPA, której na Łemkowszczyźnie praktycznie nie było.
Witam,
gdzie mogę znaleźć księgę wysiedlonych? Interesują mnie moi dziadkowie wysiedleni z miejscowości Bielanka koło Szymbarku: Kawecki i Cenkier. Czy są może jakieś wzmianki o nich. Pozdrawiam
Bielankę wysiedlono w trzech transportach R-244, 246 i 250. Szczegółowy wykaz imienny osób wg rodzin i nr domów znajdzie Pan w Archiwum Państwowym w Przemyślu, zespół 679, tom 18. Tam też może Pan zamówić kopie kart PUR z wypisanymi nazwiskami członków Pana rodziny wysiedlonych z Bielanki. Dla Bielanki zachowały się karty Nr 29860-69,29871-77, 29924-27, 29-30. Pozdrawiam.
Witam,
gdzie mogę znaleźć księgę wysiedlonych? Interesują mnie moi dziadkowie wysiedleni z miejscowości Bielanka koło Szymbarku: Kawecki i Cenkier.
Witam, czy ktoś z tutaj obecnych znawców mógłby pomóc wskazać źródła, do jakich powinnam zajrzeć. Nazwisko Bojołka / Bojółka / Bojułka – miejscowości: Komańcza i nieistniejące już Zubeńsko. Mój dziadek zastał po wojnie, po powrocie z przymusowych robót w Niemczej swój rodzinny dom w Zubeńsku zrównany z ziemią. Rodzinny nigdy nie odnalazł. Jego nazwisko zostało przekręcone – spolszczone w dokumentach wyrabianych po powrocie z Niemiec. Zależy mi na znalezieniu kogokolwiek z rodziny, najprawdopodobniej wysiedlonej do Ukrainy podczas nieobecności mego dziadka. Ten niestety już odszedł, nie odszukawszy nikogo. Niestety dziadek nie chciał wracać pamięcią do przeszłości stąd nie wiemy praktycznie nic poza tym skąd pochodził i informacjami jakie odnalazłam w księgach parafialnych. Księga wysiedlonych byłaby tutaj kluczowa. Czy już powstała? Dziękuję za wszelkie wskazówki
Witam Panią.
Pojawiło się to nazwisko w moim drzewie genealogicznym, stąd go skojarzyłam. Boiłka. Proszę się zarejestrować na Family Search /bezpłatne/. Tam w zakładce ” znajdź „wpisze nazwisko Boiłka Dmitro, to się Pani wyświetli wpis z aktu małżeństwa . Dmitro był z Komańczy, a jego żona ze Smolnika nad Osławą.To był rok 1807.
Chętnie coś podpowiem odnośnie poszukiwań, ale prosze o kontakt mailowy. Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz. Również mam w swoim drzewie genealogicznym Dymitra z tym że urodzonego w 1784. Również pochodził z Komańczy. Chętnie udostępnię Pani do wglądu tę część mojego drzewa genealogicznego – być może znajdziemy jakiś punkt wspólny. Podaję maila do kontaktu: daria.familytree@gmail.com
Pani Dario, w Komańczy nazwisko to w pisowni oryginalne, ukraińskiej, brzmiało i brzmi BOIWKA. Stefan i Daria Boiwka z Komańczy stworzyli jedną z największych kolekcji wyszywanek, strojów łemkowskich i bojkowskich.Jeśli chodzi o wieś Zubeńsko, to mieszkańcy jego, którzy uniknęli wywózki do USRR, zostali wysiedleni w jednym transporcie z Ukraińcami ze wsi Balnica, Dołżyca, Wola Miechowa, Maniów, Żubracze, Krywe, Szczerbanówka, Solinka, Jabłonka i kilku innych. Jakiego nazwiska Pani szuka dla Zubeńska? Wg mojej listy są tam tylko dwa nazwiska: Duszereba [wg listy ukraińskiej – Szuszereba] Wasyl (pierwsza litera nazwiska niewyraźna), syn Jacka, ur. w 1931 r. oraz Krepa [Krępa?] Paraska, c. Teodora, ur. 1887 r., natomiast wpisane poniżej Krepa Maria, c. Łukasza, ur. 1910 i Krepa Bazyli, s. Stefana ur. 1932 jako miejsce ur. podano dla nich Balinicę. Jest też o tym nazwisku Krepa [wg listy wysiedlonych do USRR – Krempa] Tekla i Anna, c. Michała. Szczegółowy lista wysiedlonych z tych miejscowości wraz z ich danymi personalnymi oraz kopii kart przesiedleńczych PUR znajduje się w Archiwum Państwowym w Przemyślu, zespół 679.Imienna lista wysiedlonych na Ukrainę wg wsi została już opublikowana, zawiera 396 nazwisk, wszyscy zostali wysiedleni do Odeskiej i Tarnopolskiej obłasti. Służę pomocą. Pozdrawiam
https://collections.arolsen-archives.org/de/search/person/69986164?s=boilka&t=2727585&p=0
Najlepiej na myheritage zrobić badanie DNA.
A który nr domu w Zubensku?
Pozdr
AD
Dziękuję za odpowiedź. Ja sama już jestem po tęście DNA z MyHeritage, który potwierdził moje korzenie z tamtego regionu, ale czytałam, że MyHeritage nie jest tak dokładny jak testy Ancestory. To też zamówiłam taki test mojemu tacie i aktualnie czekamy na wyniki.
Co do domu było ich kilka, rodzinny dom od strony mojej prababci Anastazji Bojułka/Bojółka z domu Mandiak to dom rodziny Jarylo nr 25. Natomiast była ona najpierw żoną Bazylego Szaraka i prawdopowobie po ślubie przeprowadziła się do jego rodzinnego domu tj. nr 47. W 1919 ponownie wyszła za mąż tył razem już za mojego pradziadka Stefana Bojułka/Bojółka i ten sam numer domu widnieje w księgach metrykalnych przy dacie ich ślubu. Pradziadek Stefan Bojułka pochodził z Komańczy z domu numer 18. W księgach metrykalnych odnalazłam jego rodzinę do 4 pokolenia w tył, jego ojcem był Antonii Bojułka (dom 18). Natomiast, dowiedziałam się tez choć sama tej informacji nie jestem w stanie potwierdzić bo nie mam wglądu w późniejsze księgi metrykalne z Zubeńska, że Bojółka i Szarak mieszkali razem w okresie drugiej wojny w domu nr 49. Ale tak jak wspomniałam to nie jest potwierdzona informacja. Zaznaczę też, że nazwisko to było zapisywane różnie Bojułka / Bojołka / Bojółka. Najczęściej jednak można je bylo znaleźć w Komańczy jako Bojołka. W księdze małżeństw z Zubeńska nazwisko mego pradziadka Stefana zostało zapisane jako Boiłka. Chociaż jego tata w Komańczy widnieje wszędzie jako Bojolka. Wspominam o tym gdyż już wielokrotnie sugerowano mi powiązanie ze znaną Darią Boiwka i jej mężem Stefanem który pochodził z Komańczy. O ile nazwisko Bojolka zostało w jakimś momencie w historii zapisywane Boiwka byłoby to wówczas prawdą. Natomiast póki co zakładam, że są to odrębne nazwiska. Dziękuję za zainteresowanie. Każda informacja jest dla nas na wagę złota.
Pani Dario, jeszcze o nazwisku. Wg polskiej pisowni, w wykazach przesiedleńczych, czy spisach mieszkańców, najczęściej jako Boiwka lub Bojiwka. Wg ukraińskiej: Боiвка, Бyiвка (Boiwka, Buiwka), ale w mowie potocznej, gwarowej „w” wymawiano jak „ł” – Боiлка (Bojiłka). W spisach wysiedlonych do USRR jest: BUIWKA Petro, s. Stefana, ur. 1925 r., robotnik/parobek, wysiedlony z rodziną Buranycz oraz BOIWKA Anna, c. Stefana ur. 1921 r. i jej syn BOIWKA Stefan, s. Stefana, ur. 1945 r. Pozdrawiam.
Nie wiem jak Panu dziękować za tę informację. Piotr (Petro) ur. 1925 oraz Anna ur. 1921 – to dzieci Stefana a tym samym rodzeństwo mojego dziadka Jana Bojówka (jak teraz się okazuje Boiwka). A zatem ta dwójka (Piotr i Anna) została wysiedlona do USSR… Z tego co udało mi się odnaleźć to ich ojciec Stefan wyjechał przed wojną (wedle informacji w spisie ludności) do Urugrwaju (podejrzewam, że wyjechał na tzw. saksy i już nie wrócił). Stefan Boiwka ojciec Piotra, Anny i mojego dziadka mieszkał w Zubeńsku z Anastazją z domu Mandiak oraz z jej dziećmi z pierwszego małżeństwa: Ewą Szarak (później Wasyłko) oraz z Bazylim (Wasylem) Szarakiem. Czy ma Pan może informację o Bazylim lub też Ewie odnośnie relokacji do USSR? Ewa miała troje dzieci z mężem Iwanem: Marię, Andrzeja i bodajże Hanię. W spisie ludności jest tez notka o tym, że moja prababcia Anastazja zmarła przed 1946 a wiec musiała zostać jeszcze pochowana w Zubeńsku. Znowu Anna i Piotr wrócili z przymusowych robot z Niemiec w 1946 i już teraz wiem dzięki Panu, że zostali oni przesiedleni do USSR… Moj dziadek Jan wrócił z Niemiec w 1947 i nie odnalazł Piotra ani Anny. Czy dowiem się jakkolwiek dokąd dokładnie zostali wysiedleni Piotr oraz Anna Boiwka? Jeszcze raz bardzo dziękuję. Dziękuję też za podanie pisowni mojego rodowego nazwiska w języku Ukraińskim. Z pewnością się przyda w dalszych poszukiwaniach. Ja dziś noszę nazwisko Bojówka… Jakże szkoda mi dziś dziadka… Gdyby nie przekręcano nazwiska być może dziadek odnalazłby rodzinę, bądź też ja wpadłabym wcześniej na ich trop. Dziadek bardzo mało nam przekazał, jakby zupełnie wymazał wszystkich z pamięci… Nigdy nie chciał wracać to tego tematu. Miał 12 lat jak został zabrany na roboty do Niemiec, 16 jak z nich wrócił i zastał puste Zubeńsko. Bardzo Panu dziękuję za pomoc to wiele dla nas znaczy. Czy byłaby szansa otrzymać jakaś kopię, zdjęcie źródła z którego podał Pan powyższe informacje? Tego lata planuję podróż do Komańczy i do tego co zostało po Zubeńsku. Odwiedzę też wówczas archiwa ale do tego czasu jestem poza Polską więc tym bardziej dziękuję serdecznie za pomoc.
Jeszcze odnośnie Anny BOIWKA ur. w 1921. Napisał Pan, że została przesiedlona wraz z synem Stefanem Boiwka ur. 1945. Jest to również zupełnie nowa dla mnie informacja. Jeśli żyje, miałby dziś 79 lat i byłby pierwszym kuzynem mojego taty, o jakim ten jutro się ode mnie dowie i zapewne bardzo ucieszy. Co ciekawe mój tata także nosi imię Stefan. Zastanawia mnie jednak to, że syn Anny Boiwka – Stefan także jest BOIWKA? I także syn Stefana? Czy oby tutaj nie wkradł się jakiś chochlik? Niestety online nie znajduję już dostępnych ksiąg parafialnych z 1945 roku z Zubeńska aby znaleźć w nich syna Anny Stefana i sprawdzić nazwisko ojca. Jednak bardzo dziękuję za ten trop. To duży przełom w naszych poszukiwaniach.
Jeśli mogę wtrącić, po 1900 roku można znaleźć informacje o urodzeniach w USC dla danej miejscowości. Ja wczoraj takie informacje otrzymałam w USC w Cisnej o wsi Krywe. Proszę sprawdzić pod jaki urząd podlega wieś o która chodzi.
Na Face… jest 3 użytkowników o nazwisku Boivka. Jedna z nich (po mężu Dobosh) studiuje w Przemyślu. Jest też lekarz urolog w Kijowie (nie ma go na F). To rzadkie nazwisko, więc raczej nie przypadek. Trzymam kciuki!
Księgi cerkiewne Zubeńska z 1945, jeśli nie zostały zniszczone w czasie wysiedleń, powinny być w USC w Cisnej. Byłem tam kilka lat temu w poszukiwaniu danych osób wysiedlonych z parafii w Dołżycy. Są zachowane znakomicie, a Panie z USC miłe, choć wykonują kserokopie wyłącznie z nazwiskami osób spokrewnionych, pozostałe, wpisane na tej samej stronie – zasłaniają z uwagi na ochronę danych osobowych. Pozdrawiam
Panie Eugeniuszu, mam pytanie lingwistyczne otóż czy Боiвка może być tym samym co: боївка na stronie: https://ridni.org/karta/%D0%B1%D0%BE%D1%97%D0%B2%D0%BA%D0%B0 znajduję nazwisko боївка, wydaje się również zgadzać region, w którym mieszkają, także wyszukując боївка znajduję dużo informacji i osób np. na My Heritage. Natomiast szukając już nazwiska: Боiвка nie znajduję nikogo mieszkającego w Ukrainie na podanej wyżej stronie. Będę wdzięczna za podpowiedź, gdyż nie chciałabym popełnić błędu i szukać wśród nie tego nazwiska. Dodatkowo dodam, że w księgach metrykalnych do nie znalazłam zapisu Boiłka przed Stefanem Boiłka z Zubeńska. Jego rodzice i dalsi przodkowie byli konsekwentnie wpisywani jako Bojołka (bez i oraz z literą o lub u). Ciekawi mnie skąd taki zapis przez lata. Pojawia się już w 1784 i przewija się przez kolejne lata. Pozdrawiam
Dokładnie tak. Боiвка – to moim zdaniem korzeń tego nazwiska, pozostałe są jego modyfikacją.
Zapis w wersji Боiвка – powstał prawdopodobnie z powodu błędnego odczytania cyrylicznej litery „Ї”, znanej tylko w alfabecie ukraińskim, jako polskie – łacińskie „I”. Teraz musi Pani poszerzyć zakres poszukiwań o różne wariany pisowni nazwiska. Powodzenia.
Jeszcze odnośnie nazwiska, ponieważ nie daje mi spokoju myśl skąd mój dziadek wziąłby „o”. Otóż dziadek podał swoje nazwisko brzmiące: BOJÓWKA – tj. zamieniając „w” na „ł” pokrywałoby się z zapisem jakie w większości znajdywałam w metrykach tj. BOJOŁKA. A temu bliżej wydaje się do Ukraińskiego zapisu: БОЇВКА brzmiącego BOJIWKA. Gdzie pojawia się „j”.
Podobno na Faceb. jest grupa rodziny Harhaj z Komańczy i okolic, ale nie mogę tego znaleźć. Oprócz tego Boiłka/Bojołka/Bojowka występuje też w Jaworniku, Turzańsku i zdaje się w Rzepedzi. Żeby się nie pogubić, radzę pisać to nazwisko tylko w 1 wersji, to jedna rodzina. Szary i Szarak być może też, ale nie mam czasu sprawdzić. Jak Pani to przejrzy, niektóre nitki się połączą.
Fajne znaleziska można trafić wpisując w pasek z lupką ba F. Zubeńsko lub Komańcza.
Pozdrawiam
PS. na mH mam stamtąd matche DNA z Marią Scharak, Igor Kucher, Gregor Rack, Török József Bálint
A
Po kontakcie z Archiwum w Rzeszowie i wykupieniu skanów spisu ludności z 1932 roku pochodzenie dziadka potwierdziło się w 100%. Co więcej nasza rodzina właśnie odkryła, że dziadek miał rodzeństwo. Natomiast z dopisków w spisie, które były uzupełniane do roku 1946 dowiedzieć się można, że całe rodzeństwo dziadka pracowało przymusowo w Niemczech i powróciło do Zubeńska, każde w różnym czasie aczkolwiek wszyscy poza moim dziadkiem powrócili do Zubeńska przed 46 rokiem. Dziadek był najmłodszy, po powrocie z przymusowej pracy miał ledwo skończone 17 lat. Według jego opowieści nie zastał w Zubeńsku już nikogo ani nic. Według notatki we wpisie wrócił z robót dokładnie 18 stycznia 1946 roku. Gdzie dowiem się co działo się wcześniej w Zubeńsku? Przejrzałam dokumenty dot. Akcji Wisła i w raportach nie znalazłam wymienionego Zubeńska. Tak jakby w tamtym czasie już nie było kogo z niego wysiedlać. Zakładam też, że ludność z Zubeńska mogła zostać policzona w miejscowości sąsiadującej tj. Łupków. Chodzi mi o to, że w tym momencie urywają mi się źródła. Nie wiem gdzie dowiadywać się, dokąd mogli zostać wysiedleni. Znam już dokładne imiona i nazwisko, znam daty urodzenia, natomiast nie wiem gdzie dalej szukać. Będę wdzięczna za podpowiedź. Ps. Przejrzałam Arolsen Archives ale nie znalazłam tam imion z najbliższej rodziny, której szukam. Wiem też, że wszystkie dzieci powróciły z przymusowych robót, toteż o ile dobrze czytam historię to jeśli powrócili do domu w lipcu 1945 to był to czas deportacji do Ukraińskiej SRR? Natomiast dziadek, który wrócił jako ostatni 18 stycznia 1946 roku ominął ten okres i został przesiedlony już na tzw. ziemie odzyskane. Proszę mnie poprawić jeśli zupełnie błędnie dedukuję.
Czy zdalnie można wykupić skany? Ile to kosztuje?
Nie jestem pewna czy dotyczy to wszystkich skanów. Ja kontaktowałam się z jedym archiwum i udało mi się tam otrzymać skan zdalnie po drobnej opłacie. Pozdrawiam!
Dzień dobry, proszę napisać więcej danych spróbuję Pani sprawdzić w pewnej bazie. Pełno metryk posiada Archiwum Państwowe w Przemyślu za opłatą mogą zrobić kwarende. Jeszcze parę miesięcy temu można było przeglądać do woli skany na stronie archiwum ale z nieznanych mi powodów skończyła się taka możliwość
Dzień dobry, chętnie skorzystam z pomocy. Proszę podać maila, skontaktuję się z Panem.
Strona Archiwum w Przemyślu ze skanami została usunięta, bo i tak dublowała to, co jest zamieszczone na szukajwarchiwach.gov.pl. Teraz działa tylko ta druga. Tylko jest jakiś kłopot z dostępem z zagranicy.
Pozdr A
Ojej, ma Pan może punkt 2,3,4? Ta strona Archiwum Przemyśla nie działa:(
Tzn. w szukajwarchiwach.gov.pl to znalazłam ale może coś więcej ma Pan ze strony Archiwum Przemyśla?
Czy o wsi Krzywe koło Cisnej coś znajdę?
Krywe i Przysłup :
1. 1784-1838 (śl/ur/zg – wymieszane z Dołżycą i in.)
2. 1784 – 1910 – śluby
3. 1853-1890 – urodzenia
4. 1784-1900 – zgony
Panie Krzysztofie dla ułatwienia kontaktu podaję mój roboczy mail do pracy nad drzewem genealogicznym: daria.familytree@gmail.com i proszę o kontakt jeśli nadal byłby Pan chętny za opłatą udać się do Archiwum Państwowego w Przemyślu. Dziękuję z góry!
W Ukrainie/Kanadzie ukazała się księga wysiedlonych do zssr 1944-1946. Proszę popytać w grupach na F. i poprosić o zdj tabelki dla Zubenska. Będą imiona, nazwiska i rok urodzenia. Pozdr A
Niestety Facebook zablokował moje konto po dołączeniu do jednej z tychże grup. Kilka osób się odezwało pod moim postem z podpowiedziami gdzie szukać po czym następnego dnia Facebook postanowił wyrzucić mnie z grona użytkowników po moim rzekomym złamaniu regulaminu. Być może samo założenie Facebooka z jedynym celem dołączenia do grup było tym czynnikiem. Natomiast efekt jest taki, że moje IP jak i numer telefonu zostało na czarnej liście Facebooka przez co nie mam dostępu do takich cennych źródeł o których Pan wspomina. Będę wdzięczna jeśli znalazłby Pan chwilę zapytać o takie zdjęcie tabelki i przesłać mi na maila: daria.familytree@gmail.com Bardzo dziękuję!
Witam wszystkich, czy ktoś może orientuje się w rozmieszczeniu domów we wsi Krzywe koło Cisnej. Z księgi urodzeń wiem gdzie mieszkał(znam nr domu) mój ojciec ale muszę go jeszcze umiejscowić na mapie. Mam starą mapę katastralna z numeracją domów ale kończy się na numerze 29. Kolejne domy stawiali ludzie, którzy wrócili z dorobku z Ameryki.
Proszę wejść na google maps i wpisać adres. PRL nie zmieniał raczej numerów domów.
Ale ta wieś została zupełnie spalona. Domy zaczęły powstawać po 1995 roku. Porównując z mapą katastralną z XIX wieku nic się nie zgadza.
Tu jest porównanie zdjęć lotniczych 1944 aktualną geodezją, może da się coś wydedukować, proszę wpisać Krzywe gm. Cisna
odnośnik: https://geoportal-krajowy.pl/historia-podkarpackich-lasow/
Pozdrawiam
To już dawno przeanalizowałam, tylko strasznie niewyraźne są te zdjęcia lotnicze. Znalazłam mapę katastralną ale z 1885 roku a więc niemal 100 lat wcześniej i nowych chałup na niej nie ma. Dzięki za zainteresowanie. Już zaangażowałam nadleśnictwo z Cisnej i gminę, może coś znajdą…
Witam, czekając na księgę mam pytanie czy ma z Państwa ktoś informacje gdzie przesiedlono mieszkańców Lipy koło Birczy, przeglądam różne źródła, fora i nie ma prawie żadnych informacji nikt nikogo nie szuka było tam ponad 2000 mieszkańców.
Witam. Moja babcia pochodzi z Lipy. Mam też informacje o innych osobach z tej miejscowości. Chętnie wymienię się z Panem wszelkimi informacjami. Proszę o jakiś kontakt. Pozdrawiam
Proszę o mail
lukaszewiczd8724@gmail.com
np. Michał Ćwian (z) Lipa (do) Żabin . Proszę korzystać z google, wpisać w jednym wierszu, w cudzysłowach, nazwisko + miejscowość np. „ćwian” „lipa”.
Witam dziękuję za odpowiedz, moje pytanie raczej ogólne ja coś tam wiem o swojej rodzinie raczej, zastanawiałam się ze nie ma śladów poszukiwań przy tak wielkiej populacji tej wsi czy to oznacza że wszyscy zostali na Ukraine przesiedleni? Ciekawa jestem jakie lisy były reszty mieszkańców.
No jakże nie, moja prababcia, babcia, mama pochodziła z Lipy. Niestety nie żyje, a więc nie mogę o nic dopytać. Opowiadała o dziewczynach(siostrach), które chowały się na drzewie przed bandami. Z kolei babcia opowiadała, że do końca nikt nie wiedział kto przychodzi do wsi, bo często to były prowokacje.
No jakże nie, moja prababcia, babcia, mama pochodziła z Lipy. Niestety nie żyje, a więc nie mogę o nic dopytać. Opowiadała o dziewczynach(siostrach), które chowały się na drzewie przed bandami. Z kolei babcia opowiadała, że do końca nikt nie wiedział kto przychodzi do wsi, bo często to były prowokacje.
Przepraszam ale Państwo prowadzicie dyskusję pod moim komentarzem dotyczącym mojego nazwiska i innej miejscowości. Czy może Pani założyć nowy wątek tj. napisać komentarz ogólny, nie odpowiadając pod moim komentarzem? Ja wciąż otrzymuję maile z powiadomieniem o Pan o wpisach które nie dotyczą tego co mnie interesuje. Apeluję żeby zakładać nowe wątki/komentarze jeśli dotyczą innych wsi lub rodzin. Dziękuję
Ależ tu jest jeden wątek Księga wysiedlonych…Ja też dostaje wszelkie odpowiedzi z tego forum…
m3elf@yahoo.com
Szukam informacji o Paraskewi Bohdan, ps. Dziubycha, zamordowanej, żywcem spalonej przez żołnierzy Wp, w trakcie operacji Wisła, o wysiedlonej przymusowo małoletnich dzieciach z m. Zurawce.