Pokazać świat, którego już nie ma, w muzeum, którego jeszcze nie ma.
Pomysł zrodził się z potrzeby wypełnienia pustki. Ukraińcy w Polsce nie mają własnego muzeum ukazującego historię oraz bogatą i różnorodną kulturę ich społeczności żyjącej w Rzeczypospolitej na przestrzeni dziejów. Te, które istniały przed wojną, jak „Strywihor” w Przemyślu, czy Muzeum Łemkowskie w Sanoku, zostały po Akcji „Wisła” zlikwidowane, a ich kolekcje rozszabrowane, zniszczone lub przekazane do magazynów muzealnych.
W Polsce nie ma też żadnego liczącego się muzeum państwowego, włącznie z Muzeum Narodowym, pokazującego choćby w jednej, małej salce wystawowej, historię już nie tylko Ukraińców – obywateli Polski, ale jakiejkolwiek innej mniejszości narodowej. Z jednym wyjątkiem – muzeów pokazujących zbrodnie popełnione przez Ukraińców na Wołyniu.
Od wielu lat gromadzę fotografie, dokumenty, relacje, pamiątki rodzinne i przedmioty związane z historią Ukraińców w Polsce. Takich osób w Polsce są dziesiątki, jeśli nie setki. Każdy z tych przedmiotów ma swoją unikalną historię. Póki jednak leżą one w pudłach, na dnach szuflad, są martwe. Lub nieme, jak w przypadku relacji świadków historii. Nikt nie jest w stanie ich poznać, usłyszeć, zachwycić się nimi. A Ukraińcy wciąż będą się kojarzyć młodemu pokoleniu Polaków z UPA, narodem morderców, sprzątaczek i służących, „zarobitczan” z Ukrainy.

Ekslibris arcybiskupa chełmsko-podlaskiego prof. Iłariona Ohijenki z sentencją: „Służyć narodowi, to służyć Bogu”.
Dziś jedynym realnym miejscem, gdzie bez konieczności wznoszenia murów, bez obawy o cenzurę, rzetelność narracji, będzie można opowiedzieć historię Ukraińców w Polsce, przywracać i chronić o nich pamięć – może być muzeum wirtualne. I takie zamierzam stworzyć, by pokazać świat, którego już nie ma, w muzeum, którego jeszcze nie ma. Ale będzie.

Pierwsze uczennice Bursy dla Dziewcząt Obrządku Rusko-Katolickiego w Przemyślu (1881-1888) na fotografii z 1881 r.

Uczestnicy kursu rolnego zorganizowanego przez Towarzystwo „Silśkyj Hospodar” we wsi Cebłów powiat Sokal, 1932 r.

Nauczyciele i uczennice Ruskiego Instytutu dla Dziewcząt w Przemyślu (1888-1912) na fotografii z 1895 r.
Hi, my name is Stefan Kahlen. I am a regional historian from Germany.
I found your important book in the www.
I am searching for relatives of IWAN PACZYK. (also: Ivan, Iwan Bacić, Bacyk)
Iwan was born 8. August 1925 in Lomna. 1941 he was deported to Lindau, Germany, and murdered in Lindau 1944.
The first names of Iwans parents were Metron and Maria. This family lived in Lomna, near Bircza
Did you ever find these names during your researches?? And have you any idea, in which town Iwans relatives MIGHT live today?
Thanks in advance!
Stefan Kahlen
Wbrew temu , co pisza ukrainscy historycy, o II RP, jednak wielu mlodych Ukraincow mialo swobodny dostep do takich prestizowych uczelni , jak Uniwersytet Jagiellonski, Uniwersytet Lwowski, Politechnika Lwowska. Nawet wielu skrajnych nacjonalistow ukrainskich pokonczylo te uczelnie. Jednak wiedza zdobyta na tych uczelniach obrocila sie w przyszlosci przeciwko polskim mieszkancom Wolynia i Malopolski Wsch. z tragicznym skutkiem.
Wstępna koncepcja Muzeum Ukraińskiego w Polsce:
https://kulturaenter.pl/article/edukacja-historyczna-mariusz-sawa/?fbclid=IwAR2Odc_W1ag0D-wyQpawerDKcYYzKaTVek1eh19-SKtZfWxFx6bloPMUvfQ
Ja proponuję wszystkim Ukraińcom w Polsce wyprowadzić się na Ukrainę, nie chcemy w Polsce Ukraińców, czy tych obecnie przyjeżdżających, czy tych z Akcji Wisła. Ukraińska kultura, to brak kultury, chamstwo, podłość, brutalność, agresja, porywczość, niska inteligencja. Ukraińcy w Polsce przyczynili się do pogorszenia poziomu kultury osobistej niektórych społeczności. Już zawsze będziecie kojarzyć się z UPA i mordercami, nikt z mądrych Polaków was nie szanuje i szanować nie będzie.
Jestem nauczycielką. W mojej szkole jest wielu uczniów Ukraińców. To osoby grzeczne, o wiele bardziej pokorne od polskich uczniów, bardziej zmotywowane do nauki, często bardziej inteligentne. Nie ma problemów z rodzicami, przypadki roszczeniowości z ich strony sa rzadkością. Nie chcę ich idealizować, ale naprawdę sprawiają wrażenie ludzi miłych, łagodnych. Pracują, uczą sie polskiego.