„Znaleziono w moim archiwum…”
Od momentu napisania tekstu o Hruszowicach do wczoraj przeczytało go 999 osób. Tak przynajmniej pokazuje fejsbukowy licznik. Poprzedni – „Hieny cmentarne” – niewiele mniej. To niemało, jak na mnie, piszącego z doskoku, późno w nocy, teraz znowu w przerwach między zamiataniem niemieckich ulic i opieką nad schorowanych „dziadkiem z Wermachtu”. [...]